Już dwa dni po meczu z Wybrzeżem w Gdańsku zespół z Płocka rozegrał kolejny mecz ligowy. W sobotnie popołudnie w Orlen Arenie przeciwnik był znacznie mocniejszy - Gwardia Opole, zajmująca siódme miejsce w tabeli.
Przypomnijmy, że w tym sezonie Nafciarze wygrali wszystkie 19 meczów, byli więc zdecydowanym faworytem meczu z opolanami, trenowanymi przez Bartosza Jureckiego.
- Zespół z Opola znamy praktycznie na wylot. Chcemy się jak najlepiej przygotować do nadchodzącej rywalizacji, aby na boisku stanąć na wysokości zadania i wspiąć się z naszą grą na jeszcze wyższy poziom – mówił przed meczem kołowy Wisły Leon Susnja.
Dobrą grę Gwardii w dotychczasowych meczach podkreślał Abel Serdio.
- Pojedynek z Gwardią będzie naszym ostatnim przed czwartkową Ligą Mistrzów, w której zmierzymy się z Magdeburgiem, dlatego też chcemy rozstrzygnąć to spotkanie na naszą korzyść, ażeby móc dalej podążać w dobrym kierunk. – dodał Abel Serdio z Wisły.
Nafciarze rozpoczęli mecz z zespołem z Opola wyśmienicie, szybko wygrywali 3:0. Skuteczni byli m.in. Marcel Sroczyk i Filip Michałowicz, ale goście próbowali ambitnie "trzymać" wynik. Udało się to średnio, bo do przerwy Wisła wygrywała 21:15.
W drugiej połowie gospodarze zagrali znacznie lepiej, zespół z Opola był kompletnie bezradny. Dość powiedzieć, że po kwadransie zrobiło się już 34:17, a więc ten fragment drugiej połowy gospodarze wygrali aż 13:2! Gra się nieco wyrównała, bo Wisła nie forsowała tempa, myśląc zapewne już o czwartkowym meczu w LM z Magdeburgiem (o godz. 20:45, relacja w Eurosporcie).
Ostatnią, czterdziestą bramkę zdobył Filip Michałowicz, a Wisła wygrała różnicą 19 bramek.
Wisła Płock - Gwardia Opole 40:21 (21:15)
Wisła: Jastrzębski, Alilović, Krajewski 10, Daszek 5, Michałowicz 4, Mihić 4, Żytnikow 3, Sroczyk 3, Lucin 3, Fazekas 2, Sunsja 2, Serdio 1, Dawydzik 1, Samoila 1, Zarabec 1, Piroch
Komentarze (0)