reklama
reklama

Mamy mistrzynie Polski. Płocczanki wróciły do domu z workiem medali

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Niełatwe przygotowania, bo czynione w czasie pandemii koronawirusa, okazały się skuteczne. Cheerleaderki Impresji Płock wróciły z Mistrzostw Polski ze złotem. Worek z medalami mógł być jednak jeszcze większy. – Zabrakło odrobiny szczęścia – mówiła w rozmowie z nami Katarzyna Sylwestrzak, trenerka mistrzyń.
reklama

Za nami czwarte Mistrzostwa Polski Cheerleaders, które w tym roku zorganizowano w Kielcach. To wydarzenie mocno wyczekiwane, bo zorganizowane po długiej koronawirusowej przerwie. Sytuacja epidemiologiczna, w której żyjemy od jakiegoś czasu, odbiła się także na przygotowaniach. Do tego stopnia, że w płockiej Akademii Cheerleaders celem był sam udział w zawodach, a nie medal. 

- Nie było łatwo. Hale przez większość czasu były zamknięte, więc normalny, wspólny trening był niemożliwy – wspominała Katarzyna Sylwestrzak, trener Akademii Cheerleaders, Impresja Płock. – Myślę jednak, że ta cała sytuacja nas bardzo zmotywowała. Wiara w to, że możemy pojechać na mistrzostwa i coś na nich zdobyć pojawiła się jednak dopiero na dwa tygodnie przed startem – wracała pamięcią. 

Ważną częścią przygotowań w tak niepewnych warunkach była praca nad kondycją psychiczną. Jak przekonuje Sylwestrzak, na zawodach rangi mistrzowskiej pojawia się stres, który dodatkowo potęgowany był czasem pandemii.

- Grupy bardzo mocno się „spięły”. Treningi przeprowadzane były praktycznie codziennie przez ostatnie dwa tygodnie przed startem, żeby jak najbardziej opanować emocje – opowiadała. - Zespoły od ponad roku nigdzie nie występowały. Nie organizowane były także żadne pokazy czy inne imprezy, stąd strach i niepokój. Takie uczucia towarzyszyły jednak wszystkim zespołom. Ale udało się! – dopowiada. 

Do Kielc pojechała mocna reprezentacja Płocka. Grupa Aplauz okazała się bezkonkurencyjna i wywalczyła tytuł mistrzowski. Końcowy sukces mógł być jednak jeszcze okazalszy. Juniorki z Imperii – drugiego zespołu reprezentującego płockie barwy – "otarły się" o wicemistrzostwo. Niestety sędziowie doszukali się błędu technicznego.

- To było dotknięcie pomponem o podłogę w trakcie wykonywania jednego z elementów – zdradziła Katarzyna Sylwestrzak. – Niby to taki niuans, jednak niestety niedozwolony w przepisach. Kosztował nas on ostatecznie dwa miejsca. Pomimo tego radość wśród dziewczyn była ogromna. Pojawiło się u nich takie fajne uczucie, że jeśli jeszcze trochę potrenują, wyeliminują błędy, to są w stanie sięgnąć po medal – dodała na zakończenie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama