Żeby zrozumieć w pełni sytuację, trzeba nakreślić kontekst. Djordje Crnomarkovicić jest wypożyczony do Zagłębia Lubin z Lechem Poznań, a w umowie między klubami jest tzw. klauzula strachu - Serb nie może wystąpić w meczu przeciwko Kolejorzowi, a tak się składa, że to spotkanie zaplanowano za tydzień. Jesienią, jeszcze w barwach Lecha, Crnomarkovicić trzykrotnie był karany żółtymi kartkami, a zawodnik zostaje zawieszony na jeden mecz po czwartym upomnieniu. Sztab Zagłębia przekalkukował sprawę i wyraźnie pokazywał stoperowi, żeby nie zapomniał złapać kartki przed ostatnim gwizdkiem. Miedzowi i tak grali w osłabieniu, w dodatku przegrywali 0:2 i byli bez szans na choćby punkt.
5 minut przed końcem kamery uchwyciły, jak asystent trenera Seveli wyraźnie pokazuje gest wykartkowania.
85 min - członek sztabu Zagłębia pokazuje Crnomarkovicowi, żeby złapał kartkę, bo i tak nie może zagrać z Lechem
89 min - Crnomarkovic łapie kartkę chamskim wślizgiem.
Wiem, że takie praktyki się stosuje, ale aż tak ordynarnie...#ZAGWPŁ pic.twitter.com/jXavqag9e1
— Wojciech Górski (@Woj_Gorski) January 29, 2021 Serb zalecenia wziął sobie bardzo mocno do serca, bo pod koniec spotkania bardziej niż piłką, był zainteresowany nogami Wiślaków. Warto dodać, że chamski wślizg to nie jedyna metoda wymuszenia żółtej kartki.
- W minucie 89. obrońca Zagłębia Lubin w nieprzepisowy sposób powstrzymuje zawodnika Wisły Airama Cabrerę – atak od tyłu na nogi piłkarza, na co nie zareagował arbiter główny meczu Pan Daniel Stefański z Bydgoszczy. Zdecydowanie brutalniejsza sytuacja miała miejsce raptem kilkadziesiąt sekund później. W minucie 90. Đorđe Crnomarković ponownie dopuszcza się faulu na piłkarzu Nafciarzy. Tym razem doszło do gwałtownego ataku na nogi Mateusza Szwocha, po czym również nie doczekaliśmy się reakcji ze strony sędziego Stefańskiego. W minucie 91. defensor gospodarzy po raz kolejny fauluje, tym razem wprowadzonego na boisko w 89. minucie Piotra Pyrdoła. Brutalny atak, przeprowadzony z pełnym impetem na nogę piłkarza Wisły Płock skończył się dla niego bolesną kontuzją, która wyklucza go z uczestnictwa w treningach z 1. zespołem, jak i automatycznie z samej gry na boiskach PKO BP Ekstraklasy przynajmniej przez kilkanaście najbliższych tygodni - opisuje sytuację w oświadczeniu Wisła Płock.
Pyrdoł przez kilka tygodni będzie chodził o kulach, później czego go rehabilitacja. Niewykluczone, że w tym sezonie na boisku już się nie pojawi. Wisła Płock domaga się interwencji od Ekstraklasy, bo na boisku Crnomarković zobaczył tylko żółtą kartkę.
- Na razie wszystkie osoby biorące udział w tych zdarzeniu zostały poproszone o pisemne wyjaśnienia. Sprawą zajmie się w środę Komisja Ligi - mówi w rozmowie z WP Sportowymi Faktami Bartosz Orzechowski, manager ds. komunikacji Ekstraklasy SA.
Sam zawodnik przeprosił Piotra Pyrdoła w krótkim filmiku, który został wypuszczony w mediach społecznościowcych równocześnie z oświadczeniem Wisły.
Đorđe Crnomarković: Przepraszam Piotrka, nie chciałem mu zrobić krzywdy.
W imieniu Klubu i zawodnika życzymy @piotrek_pyrdol jak najszybszego powrotu do zdrowia! 🙏 pic.twitter.com/ZNI7goJywr
— zaglebielubin (@ZaglebieLubin) February 1, 2021 Michał Łada, rzecznik prasowy Wisły Płock, przekazał, że prezesi klubów rozmawiali ze sobą.
- Zagłębie zaoferowało m.in pełne wsparcie i pomoc w rehabilitacji Piotra.
Czy Djordje Crnomarkovicić otrzyma karę i jeśli tak to jaką? Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Niewykluczone, że Komisja Ligi w ogóle się sprawą nie zajmie, bo Serb został ukarany tylko żółtą kartką.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.