Rafał Zembrowski zmaga się z przeziębieniem, a Filip Burkhardt, Janusz Dziedzic i Łukasz Nadolski mają niegroźne kontuzje. Trener Marcin Kaczmarek dysponuje jednak na tyle bogatą kadrą, że brak tych czterech graczy nie wpłynął negatywnie na grę płockiego zespołu. W drugiej połowie w składzie Wisły pojawił się Paweł Bojaruniec. Wychowanek płockiego klubu w rundzie jesiennej był podstawowym obrońcą rewelacyjnego beniaminka drugiej ligi – Lecha Rypin. Do Płocka przyjechał na kilkudniowe testy, a 45-minutowy występ w meczu z Pelikanem był dla „Bojara” okazją, aby przekonać sztab szkoleniowy do swoich umiejętności. Decyzja w sprawie ewentualnego powrotu do płocka 24-letniego gracza powinna zapaść w ciągu najbliższych kilku dni.
W sobotę Wisła rozegra mecz kontrolny z wiceliderem kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej grupy trzeciej ligi Wdą Świecie prowadzoną obecnie przez byłego trenera płocczan Marka Końko.
Wisła Płock - Pelikan Łowicz 2:0 (1:0)
Bramki: Sielewski (30. - karny) i Mitura (77.)
Wisła: Kiełpin (46. Struski) - Śnieć (46. Bojaruniec), Magdoń, Radić (60. Wawrzyński), Mysona - Sielewski (75. Pomorski), Góralski - Janus (55. Kalista), Sekulski, Hiszpański (46. Mitura) - Krzywicki (55. Grudzień)
Pelikan: Różalski - Kowalczyk, Brodecki, Dremluk, Ceglarz - Wyszogrodzki, Łakomy, Pomianowski, Adamczyk - Solecki, Jackiewicz (oraz Jędrzejewski, Bojańczyk, Fabijański, Kopeć, Kosiorek i Maksymow)
Fot. Wisła Płock