Wisła Płock już przed meczem ze Stoczniowcem miała skomplikowaną drogę do dostania się do barażu o III ligę, a jakikolwiek inny wynik niż zwycięstwo na 2 kolejki przed końcem sezonu praktycznie przekreślał szanse II zespołu na upragniony awans.
Nafciarze w I połowie mieli spore problemy ze sforsowaniem zasieków gospodarzy, choć okazje do zdobycia bramki były. Wynik już w 3. minucie powinien otworzyć Brian Galach, ale jego mocne uderzenie obronił Adrian Tokarski. To była 100% sytuacja, pozostałe to mniej lub bardziej udane próby.
Podopieczni Damiana Kijka mieli swój plan na ten mecz - wyczekać Wisłę, przejąć piłkę i pognać z kontratakiem. Tak też padła pierwsza bramka, którą w 90% można przypisać asystującemu Kamilowi Dąbrowskiemu - w środku pola świetnie obrócił się pod presją i posłał fantastyczne prostopadłe podanie do wybiegającego jeszcze z własnej połowy Przemysława Kowalczyka. Obrona Nafciarzy była pogubiona, a Kowalczyk w sytuacji sam na sam po prostu nie mógł się pomylić.
Wynik do przerwy dla Wisły był zły, ale po zmianie stron podopieczni Marka Brzozowskiego żwawiej ruszyli do szturmowania bramki Tokarskiego. Fantastyczną okazję po dośrodkowaniu Dawida Szczepianika już w 49. minucie miał Galach. Napastnik źle uderzył jednak głową z 5. metra. Chwilę później szansę na wyrównanie miał jeszcze Jakub Paciorek, ale uderzył niecelnie.
Nie udało się z gry, więc wyrównanie przyszło z rzutu karnego - pewnym egzekutorem okazał się Mateusz Lewandowski. Wiśle jednak nie szło, a gospodarze coraz śmielej sobie poczynali i zagrażali bramce Michała Oczkowskiego. W 81. minucie zagrożenie przerodziło się w bramkę - kolejnym fantastycznym podaniem popisał się Dąbrowski, a Dominik Gedek nie dał szans bramkorzowi Wisły.
Wisła w tej rundzie zaliczyła już efektowne powroty, ale tym razem wystarczyło tylko do wyrównania. W doliczonym czasie gry w polu karnym dobrze odnalazł się Dawid Burka i wepchnął piłkę do siatki. Końcówka była naprawdę szalona, bo w 5. minucie doliczonego czasu gry groźnie uderzał Lewandowski, ale Tokarski stanął na wysokości zadania. W odpowiedzi Stoczniowiec miał jeszcze lepszą sytuację, ale Michał Dubiel dokonał złego wyboru i w ogóle nie trafił w bramkę. Kilkadziesiąt sekund później arbiter zakończył spotkanie.
Na 2 kolejki przed końcem podopieczni Marka Brzozowskiego zajmują 3. miejsce w forBET IV lidze. Do liderującej Ząbkovii Nafciarze tracą 5 punktów.
Stoczniowiec Płock - Wisła II Płock 2:2 (1:0)
1:0 - Przemysław Kowalczyk 36'
1:1 - Mateusz Lewandowski 71 (rz. k.)
2:1 - Dominik Gedek 81'
2:2 - Dawid Burka 90'
Stoczniowiec Płock: 87. Adrian Tokarski - 2. Krystian Skierkowski, 3. Kamil Dąbrowski, 5. Jakub Wiśniewski (84', 11. Michał Dubiel), 6. Przemysław Kowalczyk, 9. Jakub Kustra (71', Jakub Basiński), 10. Olaf Bieńkowski (76', 13. Kenshiro Iwase), 14. Kacper Orłowski, 15. Błażej Sworski, 16. Dominik Gedek, 20. Adrian Bieńkowski (C).
Wisła II Płock: 12. Michał Oczkowski - 2. Grzegorz Wawrzyński, 7. Jakub Paciorek (90', 77. Łukasz Stankiewicz), 10. Brian Galach, 13. Jakub Maślak, 14. Dawid Burka (C), 16. Dawid Szczepanik, 20. Dawid Klepczyński, 25. Kacper Wiśniewski, 28. Mateusz Lewandowski, 33. Kamil Cistowski (46', 11. Gabriel Wiącek).
Żółte kartki: Skierkowski, Orłowski, A. Bieńkowski, Wiśniewski - Burka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.