Derby Płocka bez taryfy ulgowej [FOTO]

Walcząca o utrzymanie w I lidze Jutrzenka Płock nie mogła liczyć na ulgowe potraktowanie przez spokojny o ligowy byt SMS. Nie pomogła też zmiana trenera i ogromna wola walki. SMS zagrał doskonały mecz i wygrał 37:21.

Po przegranym wyjazdowym spotkaniu Jutrzenki ze Spartą Oborniki do dymisji podali się trenerzy Jarosław Stawicki i Marek Przybyszewski. Ich miejsce zajął Tomasz Popis. Część kibiców Jutrzenki właśnie w efekcie „nowej miotły” dopatrywała się szansy na ogranie SMS-u. Niestety, tym razem nie wyszło.

Początek był dość obiecujący dla Jutrzenki, która zdołała objąć dwubramkowe prowadzenie. Prowadzący Jutrzenkę po raz pierwszy trener Tomasz Popis nakazał od pierwszych minut wyłączenie z gry Aleksandr Rosiak, która w ostatnich meczach SMS-u popisywała się fantastyczną skutecznością, często kończąc mecze z dwucyfrowym dorobkiem bramkowym.

Początkowo wydawało się, że odcięcie „Rossi” od podań przynosi zamierzone efekty. Niestety, okazało się, że w doskonałej formie rzutowej znajduje się tym razem również Patrycja Świerżewska. Doskonale zbudowana rozgrywająca SMS-u okazała się prawdziwym katem Jutrzenki. Nie dość, że sama zdobyła aż dziewięć bramek, to na dodatek zaliczyła sporo asyst. Co nie mniej istotne, nie gorzej niż w ataku spisywała się również w defensywie, w której wspierała ją rosła Paulina Piwowarczyk. Obie stworzyły mur, który okazał się niemal niemożliwy do sforsowania.

Skoro gra z kołem była praktycznie niemożliwa, zawodniczki Jutrzenki starały się szukać pozycji rzutowych na skrzydłach. I kilka razy udało im się zaskoczyć w ten sposób Karolinę Sarnecką. Kilka bramek dla Jutrzenki padło również po rzutach oddawanych z 7-8 metra. Niestety, z czasem bramkarka SMS-u zaczęła wyczuwać intencje Karoliny Mokrzkiej i Aleksandry Rędzińskiej.

O ile gospodynie miały gigantyczne wręcz problemy ze sforsowaniem defensywy swoich rywalek, to podopieczne trenera Andrzeja Marszałka zdobywały kolejne gole jak na zamówienie. Nie szukały przy tym zawiłych rozwiązań taktycznych. Grały niezwykle prosto, ale przy tym skutecznie.

Zazwyczaj długa piłka od Karoliny Sarneckiej trafiała do zawodniczki biegnącej na kontrę, która wykańczała akcję. Jeżeli akcji nie rozpoczynała bramkarka, zazwyczaj inicjowała ją Patrycja Świerżewska. I to ona napędzała grę swojego zespołu tak mocno, że grająca tylko w ataku Aleksandra Rosiak nie zawsze zdążyła wrócić na parkiet. Tak morderczego tempa gry Jutrzenka nie była w stanie wytrzymać.

Drużyna, która swoje mecze jako gospodarz rozgrywa w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 16 (warto podkreślić, że na derbowym pojedynku trybuny szkolnej hali zapełniły się do ostatniego miejsca), ma obecnie 12 punktów. O jedno oczko wyprzedza MKS AZS UMCS Lublin, a o dwa Spartę Oborniki.

W dwumeczu ze Spartą lepsza była Jutrzenka, która wygrała u siebie 25:18, a na wyjeździe przegrała 25:29. W Lublinie płocczanki przegrały 17:23. Rewanż rozegrany będzie w ostatniej kolejce sezonu 2014/2015. Jeżeli o pozostaniu w lidze miałby decydować lepszy bilans meczów bezpośrednich, ekipa prowadzona przez trenera Tomasza Popisa musiałaby wygrać 9 maja różnicą co najmniej siedmiu bramek.

MMKS Jutrzenka Płock – SMS ZPRP Płock 21:37 (12:18)

Jutrzenka: Dobrowolska, Pietrzak – Waszkiewicz 1, Homonicka 4, Stasiak 2, Jankowska, Krysiak 7, Rędzińska 3, Mokrzka 4, Jasińska, Dudek, Kwasiborska, Pawłowska, Salamandra

SMS: Sarnecka 1, Seweryn – Piwowarczyk 1, Rogulska 2, Trzczak, Kwiecińska 3, Świerżewska 9, Rosiak 4, Szczechowicz 2, Nosek 7, Urbaniak 4, Trzaska 2, Cygan 2, Suchy

Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (obaj Płock)

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock