Reprezentacja Polski w piłce ręcznej pokonała, w swoim pierwszym meczu na Mistrzostwach Europy, reprezentację Serbii. Na parkiecie Areny Kraków w obu drużynach wystąpiło trzech obecnych i trzech byłych graczy Orlen Wisły Płock.
Mecze z Serbią zazwyczaj kończą się jedną lub dwiema bramkami przewagi jednej z drużyn. Tak było i tym razem. Podopieczni Michaela Bieglera przez 60 minut toczyli bardzo wyrównany pojedynek z gośćmi z Bałkanów. Polacy przegrali pierwszą część spotkania 14:15, jednak później mocno poprawili swoją grę w obronie, dzięki czemu wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem reprezentanci Serbii mieli szansę na remis, na szczęście rzut karny wykonywany przez Ivana Nikcevicia obronił Sławomir Szmal. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Polaków 29:28.
W drużynie Serbów zagrało dwóch byłych wiślaków. Petar Nenadić i Nemanja Zelenović stanowili o sile swojej reprezentacji w tym meczu. Nenadić szczególnie w pierwszej połowie dal się we znaki biało-czerwonym, kiedy to po kilkunastu minutach rzucił 6 z 8 bramek całej drużyny. W meczu wystąpił również Ivan Nikcević, skrzydłowy Wisły wykorzystywał niemal wszystkie swoje sytuacje, dobrze egzekwował rzuty karne, aż do tego ostatniego, który w dużej mierze zapewnił zwycięstwo Polakom.
W szesnastce Biglera na piątkowy mecz znalazło się miejsce dla trzech szczypiornistów Wisły. Adam Wiśniewski nie wszedł na parkiet ani na chwilę. Bartosz Konitz pojawił się na boisku po około 15 minutach gry, niestety chwilę później otrzymał karę dwóch minut i do końca meczu już nie zagrał.
Najdłużej wystąpił Michał Daszek, jednak młody skrzydłowy nie zaliczy tego meczu do udanych, przestrzelone kontry, nieudane rzuty ze skrzydła i na koniec błąd chwytu piłki, przez co Polska do samego końca nie była pewna zwycięstwa.
Na przeciwko Serbów stanął również Kamil Syprzak. Kołowy hiszpańskiej Barcelony pokazał się z bardzo dobrej strony zarówno w ataku jak i obronie. Syprzak na boisku grał większą część spotkania, tylko na kilkanaście minut zamienił go Bartosz Jurecki.
W niedzielę biało-czerwoni podejmą kolejnego rywala ze swojej grupy reprezentację Macedonii. Początek spotkania o godzinie 20.
Polska - Serbia 29:28 (14:15)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Lijewski 4, Krajewski 3, Bielecki 3, Wiśniewski, B. Jurecki 2 (1/1), M. Jurecki 7, Konitz, Grabarczyk, Gliński 2, Syprzak 2, Daszek 3, Łucak, Szyba 2, Chrapkowski.
Serbia: Stanić, Djukanović - Pusica, Sesum 4, Nikcević 6 (5/6), Marjanović, Djukić 2, Nenadić 7 (0/1), Bosković, Rnić 2, Beljanski 1, Zelenović 4, Abutović, Marsenić 1, Orbović, Elezović.
Kary: Polska 6 min. - Serbia 12 min.
Czerwona kartka: Marsenić - 55. minuta (gradacja kar)
Sędziowali: Bogdan Stark, Romeo Stefan (Rumunia)
Widzów: 15 000
Zdjęcia przesłane przez naszych Czytelników z trybun Areny Kraków