reklama
reklama

Cezary Stefańczyk: Nie widzę uporu, chęci wygrywania, zrobienia wszystkiego, żeby ten awans zrobić [WYWIAD]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Cezary Stefańczyk: Nie widzę uporu, chęci wygrywania, zrobienia wszystkiego, żeby ten awans zrobić [WYWIAD] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportCezary Stefańczyk przez 7 lat grał w barwach Wisły Płock. Prawy obrońca odszedł z klubu po sezonie 2019/20, ale jak mówi cały czas kibicuje Wisły Płock, która jest dla niego najważniejszym klubem w karierze. W byłym zawodniku buzują emocje, o klubie cały czas mówi, jakby tu grał. - Ta drużyna na pewno ma umiejętności, ale leży mental. Poza Łukaszem Sekulskim, który czasami coś krzyknie, nie widzę nikogo - mówi były obrońca Wisły.
reklama

Czarek, rozmawialiśmy po meczu Wisły Płock w Kołobrzegu i coś w Tobie pękło. Zgadzamy się, że w meczu z Kotwicą wyglądało to słabo i tak jest od dłuższego czasu. Jak to oceniasz?

Nie tylko w Kołobrzegu, bo, po tym świetnym początku, ostatni okres jest fatalny. Początek wyglądał naprawdę nieźle, nawet ten przegrany mecz w Niecieczy - Wisła Płock była lepszym zespołem. Przegrali, ale tak w piłce bywa. Teraz to wygląda fatalnie. Nie widzę uporu, chęci wygrywania, zrobienia wszystkiego, żeby ten awans zrobić. Nie mówię, że wszyscy, ale niektórzy zawodnicy to chyba nie zdają sobie sprawy, że grają w Wiśle Płock, że celem jest tu awans. Mam wrażenie, że niektórzy myślą tak “pogramy, nie zrobimy awansu, no trudno. Może dalej będę na dobrym kontrakcie”... 

reklama

Bardzo źle się ogląda Wisłę. Ta drużyna na pewno ma umiejętności, ale leży mental. Poza Łukaszem Sekulskim, który czasami coś krzyknie, nie widzę nikogo. To są ciała obce. Porównuję do czasów, kiedy my robiliśmy awans - mieliśmy mnóstwo ciężkich momentów, ale nie trwało to tak długo. W pierwszej połowie przegrywaliśmy, czasami nie szło, ale charakterem sprawialiśmy, że mecze kończyły się po naszej myśli.

Jako środowisko mieliśmy i mamy pewne oczekiwania od tego sezonu. W Wiśle jest naprawdę dużo pieniędzy, zostali sprowadzeni zawodnicy o uznanych markach, do tego obiecujący i wyróżniający się zawodnicy z niższych lig. Spaja to trener Mariusz Misiura, który ze świetnej strony pokazał się w Zniczu Pruszków, ale ten zespół jest lepiony dopiero od pół roku. Czy mamy prawo oczekiwać od tej drużyny, żeby już awansowała czy takie projekty trzeba jednak rozłożyć na dłuższy okres?

reklama

Ustalmy jedno: nie możemy mówić tak, że dajmy rok, dwa, trzy na awans. Wisła Płock nie jest, nie umniejszając nikomu, zespołem Znicza Pruszków, który balansuje na poziomie I-II ligi. Wisła przed chwilą grała kilka lat z powodzeniem w Ekstraklasie. Tutaj nie ma czasu, od razu się zbierasz i robisz awans. Ten sezon to jest “must have”. Mając takie pieniądze… Są drużyny, które mają o wiele niższe budżety, a mają dziś stratę 2-3 punktów do Wisły. Wygląda to źle, nawet bardzo źle, choć może nie tak tragicznie - dobry początek pozwala nadal na zajmowanie miejsca barażowego. Awans bezpośredni jednak ucieka. Zajmiesz 5. miejsce, to w barażu jedziesz na wyjazd, jak go wygrasz to też może być wyjazd. Może być ciężko. Z takimi pieniędzmi, jakie ma teraz Wisła, na pewno nie powinna tak grać.

reklama

Gdzie widzisz deficyty, które należy uzupełnić zimą?

Na każdej pozycji. Nie widzę pozycji, na które powiedziałbym, że jest “wow”. Łukasz Sekulski ma 6 goli, nieźle, ale to nawet nie jest bramka co drugi mecz. Tragicznie to jednak nie wygląda.  Idąc dalej - obrona. Wisła traci gole. Byłem przekonany, że Maciek Gostomski będzie dobrym wzmocnieniem, ale trzeba to jasno powiedzieć: wygląda fatalnie. 

Myślę, że trener Mariusz Misiura nie pogardziłby solidnym zawodnikiem na każdej pozycji. 

Zdajesz sobie sprawę, że zimą to niemożliwe. Można liczyć na 1, góra 2 transfery.

Jasne. Wisła Płock półtora roku temu spadła, dyrektor Sztylka nie miał komfortowych warunków. Trudno było coś zrobić. Potem było zimowe okienko, ciężkie, ale teraz było letnie. Spójrzmy kto przyszedł. Dani Pacheco to dobry transfer. Reszta? Nie widzę ochów i achów. Wyglądają bardzo średnio. To jest sezon, który weryfikuje prezesa i dyrektora sportowego. Gdybym był decydentem, to po sezonie bez awansu pożegnałbym obu panów. Wisła Płock płaci dziś takie kontrakty, jakich my w Ekstraklasie nie mieliśmy. Coś za coś, płacisz takie pieniądze, to oczekujesz, że zawodnik będzie się w I lidze wyróżniał. Maciej Gostomski się nie tylko nie wyróżnia, ale nawet nie za bardzo pomaga zespołowi. To dla mnie niepojęte, że Wisła płaci tyle zawodnikowi, a szukając oszczędności zwalnia się księgową, która pracowała w klubie kilkadziesiąt lat i pisze do mnie z prośbą o pomoc. 

reklama

Dziwi mnie też… I liga to nie jest fajne granie dla oka. Trzeba mieć w drużynie kilku gości, którzy będa zapier…. My na bokach mieliśmy Recę i Piotrowskiego, który strzelił 9 bramek w sezonie, do tego dokładał mnóstwo asyst. Dziś jak popatrzę na statystyki zawodników grających z boku jest słabo. Okej Wisła gra wahadłami, ale nadal nie wygląda to dobrze. Jakby ktoś zobaczył te mecze z boku, to by powiedział, że Wisła jest bardzo przeciętnym zespołem. Początek był inny, gra była całkiem miła dla oka, mecze udawało się wygrywać, choć kilka spotkań było przepchniętych.

Takie mecze muszą się zdarzyć.

Okej. Teraz tego nie ma. Patrzę na Wisłę, wiem jaki jest budżet. Mam nadzieję, że będzie awans, ale jeśli go nie będzie to nie wiem czy nie dzwoniłbym po trio KKK - Kaczmarek, Kępiński, Kaliwoda. To oni w większości ściągnęli zawodników, którzy wywalczyli awans. 

I wtedy Wisła miała budżet pewnie koło 7, może 8 mln złotych. 

Pamiętam, jak zarząd poszedł do prezydenta zimą, żeby dołożyć milion złotych, żeby były lepsze warunki na obozie, żeby docisnąć. Awans był. Teraz Wisła ma budżet, stadion, ale jak gra… Poszło to w złą stronę. My trenowaliśmy na bocznym boisku, które było fatalne… 

Właśnie, Wisła ma teraz jednak nieco utrudnione zadanie. Boisko przy Łukasiewicza 34 przechodzi przebudowę, w końcu będzie pełnowymiarowe i z podgrzewaną murawą. Natenczas zawodnicy muszą trenować raz-dwa razy w tygodniu na głównej płycie, a poza tym na Stadionie Miejskim i w Borowiczkach. Czy to może być część wytłumaczenia ostatnich tygodni? 

To żadne tłumaczenie. Płyta główna jest super przygotowana, Stadion Miejski podejrzewam też nie wygląda tragicznie, jakiś wtorkowy trening, kiedy mają siłownię i rzeczy wytrzymałościowe, to to boisko w zupełności wystarczy. To nie ma żadnego wpływu. To nie jest zima, że wszystkie boiska są zalane i kompletnie nie ma gdzie trenować - wtedy powiedziałbym, że jest to problem. Jest główna płyta, jeśli grają na wyjeździe to 2 razy w tygodniu. Bez przesady. Podejrzewam, że wiele klubów ma gorsze warunki. 

A może to kwestia chwilowego dołka? Zimą zespół dobrze przepracuje okres przygotowawczy, dojdzie do jakichś wzmocnień i może to wciąż zaskoczy?

Jasne, że tak może być. Wisła przecież miała kapitalny początek, znów mogę wrócić od tego meczu z Termalicą.

Mieliśmy tam piłkę na 3:0, byłoby po meczu.

Właśnie. Ci zawodnicy potrafią grać w piłkę, ale jeśli nie idzie, to jest dołek. Nie widzę tam mentalu. W I lidze samymi umiejętnościami meczu się nie wygra. Za przeproszeniem czasami trzeba się komuś wpierdo..ć, pokazać, że nie będzie tutaj łatwo. Byłem na meczu z Wisłą Kraków. Wisła miała piłkę, zmieniali stronę, mieli kontrolę, ale kurczę. Jak mi zabrali piłkę, to się wkurzałem, no może poza Legią, bo tam byli lepsi zawodnicy. Ale grasz u siebie z Wisłą Kraków, która jest na 8. miejscu, Wisła ci zabiera piłkę i nie widzę tego przysłowiowego wku… rzenia. 

Brakuje w tym zespole kogoś takiego jak Bartek Sielewski, Maks Rogalski czy Wojtek Łuczak?

Na pewno. Był jeszcze Piotrek Wlazło, potem Damian Szymański. Teraz jak patrzę, to takie ciepłe kluchy. “Przegramy? A, trudno, byli lepsi, za tydzień jest kolejny mecz.”

Nie wiem czy to nie jest trochę krzywdzące dla niektórych zawodników. Mamy solidny płocki trzon. Jak patrzę na Fabiana Hiszpańskiego czy Krystiana Pomorskiego to widzę, że im bardzo zależy. Hiszpan w jednym z meczów był kapitanem, posłał przemowę o spełnionym marzeniu i widać w jego oczach ogień, że chce. Jeszcze kilku by się znalazło. W zespole czegoś jednak brakuje.

Ale Fabian teraz nie gra. Krystian Pomorski - szanuję tego chłopaka. Jest z Płocka, ale całe życie grał w klubach z niższych lig. On wychodzi od tego, że musi zasuwać, bo samymi umiejętnościami to nie jest nie wiadomo jaki piłkarz. Solidny zawodnik, jeśli dołoży cechy wolicjonalne, to się broni. 

Okej, Fabian nie gra, jest Pomorski i Sekulski. To 2, a na boisku jest jeszcze 9. Trener Misiura potrzebuje jeszcze 9 takich zawodników, a tego nie widać. Kolejnych 9 musi pozapier…ać. A to są trochę tłuste koty, wszystko jest płacone na czas, warunki są super. No tak to nie powinno być. I teraz mecz z Wartą - po prostu muszą go wygrać. Po prostu muszą. Warta to nie jest nie wiadomo jaki zespół.

Z Wartą Poznań w tym sezonie już przegraliśmy u siebie, po nieprawdopodobnym meczu w Pucharze Polski. Warta nic nie miała, a jednak wyjechała z awansem. Po takiej serii, takich gongach, zmobilizować się na jeszcze ostatni mecz może być ciężko. Grudzień, pewnie z 3-4 tysiące kibiców na stadionie. Nie chcę tego usprawiedliwiać, ale po prostu wiem jak jest.

Na pewno słabsi mentalnie zawodnicy czekają już tylko na ten ostatni mecz - zagramy go i na jakiś czas to się skończy, będzie przerwa. Tak nie powinno być. 

Tak, brakuje takich zawodników, nawet nie jednego czy dwóch. Takich, którzy wezmą odpowiedzialność na siebie, zmobilizują innych. Trójka z Płocka to trochę za mało, żeby to ogarnąć. Zimą powinno przyjść 2 zawodników o charakterystyce lidera. Coś jak Piotrek Wlazło. Albo spójrz na Maksa Rogalskiego - przyszedł do zespołu i w Sosnowcu strzela bramkę z 35 metrów. Wygraliśmy. Tak się wchodzi do zespołu. 

Ten mental już mnie wkurzał w poprzednim sezonie. Taki głupi detal - wygramy jakiś mecz, a jest od razu zdjęcie - dyrektor sportowy, Magda. Wygrałeś mecz, wskoczyłeś na 5. miejsce, a tu cały klub na zdjęciu i potem na Facebooka, Instagrama. Ja sobie myślę “ludzie, przecież jeszcze nic nie wygraliście”. Nie rozumiem tego, cieszyli się po 1 wygranym meczu. Jak my robiliśmy awans, to zdjęcia i filmiki się wrzucało po awansie. A tu 28. kolejka i wszyscy w szatni na zdjęciu, nie wiem kogo tam jeszcze brakowało. Cieszyli się takimi małymi rzeczami, może to też problem. 

Potem jest ostatni mecz z Resovią, który musisz wygrać, a przegrywasz z drużyną, która już w zasadzie spadła. W tamtym sezonie nie wyglądało to tak, jak powinno. Do nas przyjechał Zawisza Bydgoszcz, poważny zespół, może się ciągle liczyć, dostają 5:0, dziękuję.

Teraz drużyna zaczęła na początku wygrywać i myśleć, że jest super, będzie dobrze.

Za szybko uwierzyliśmy, że jesteśmy mocni?

Bardzo możliwe. Nie zdziwiłoby mnie to. Drużyna wygrywała, była w czołówce. Mogło się tak zdarzyć. 

Czarek, a co u ciebie?

Bawię się jeszcze piłką, typowo amatorsko. Jeżdżę na 1-2 treningi w Warcie Działoszyn w IV lidze. Gram w ataku, strzelam brameczki, pracuję w firmie. Robimy kosmetyki, siedzę za komputerkiem i tak mija. Jestem zdrowy, nie mam na co narzekać.

Wybierzesz się jeszcze na jakiś mecz w tym sezonie?

Myślę, że tak. Mam nadzieję, że przyjadę na mecz w którym Wisła będzie grała o coś. Jakiś mecz barażowy - finał baraży biorę w ciemno, zakreślam datę i jestem.

Oglądam wszystkie mecze Wisły Płock. Spędziłem tu 7 lat, to najważniejszy klub w mojej przygodzie w piłce. Staję się trochę “januszem” i zależy mi, żeby Wisła grała jak najwyżej, czyli w Ekstraklasie, a nie dostawała w łeb od Kotwicy Kołobrzeg, która na 33 możliwe punkty robi 3. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama