Po wygraniu turnieju w Kwidzynie Wisła stanęła przed dużo cięższym zadaniem. Płocczanie wyjechali do Niemiec, aby rozegrać tam towarzyskie spotkanie z SC Magdeburg oraz sprawdzić swoje siły w turnieju w Ilsenburgu. Drużyna prowadzona przez trenera Manolo Cadenasa zagra tam z TSV Hannover i Rhein-Neckar Lowen. Kto będzie trzecim rywalem, będzie zależało od wyników dwóch pierwszych spotkań.
Grający przed liczącą pięć i pół tysiąca publiczności SC Magdeburg, w którym na co dzień występuje Bartosz Jurecki, postawił Wiśle bardzo ciężkie warunki gry. Chociaż początek meczu należał do nafciarzy, miejscowi po niespełna kwadransie gonienia wyniku wyszli na prowadzenie. Utrzymywali się na nim jeszcze niecałe dziesięć minut przed końcową syreną.
Ostatnie słowo należało jednak do drużyny prowadzonej przez trenera Manolo Cadenasa. Płocczanie doskonale wytrzymali ciśnienie i potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najskuteczniejszym zawodnikiem Wisły był Valentin Ghionea, który zdobył siedem bramek. Tylko jedno trafienie mniej na swoim koncie zanotował doskonale czujący się na niemieckich parkietach Marcin Lijewski
Gospodarze prowadzili już 30:27, ale końcówka meczu upłynęła pod znakiem ich przewagi. Dzięki zdobyciu pięciu bramek z rzędu wyszli na prowadzenie 32:30. Przy stanie 33:34 przy piłce byli gospodarze, ale przechwytem popisał się Bostjan Kavas, który zagrał do Zbigniewa Kwiatkowskiego, a ten rzucił do pustej bramki, ustalając wynik meczu.
W piątek płocczanie mają w planach przejazd z Magdeburga do Ilsenburga. Czeka ich zatem 75 kilometrów spędzonych w autokarze. A po południu - jeden trening.
SC Magdeburg - Wisła Płock 33:35 (17:17)
Wisła: Šego, Wichary – Nikčević 3, Wiśniewski 3, Milas, Jurkiewicz 5, Eklemović 2, Kavaš 1, Lijewski 6, Ghionea 7, Syprzak 1, Kwiatkowski 2, Toromanović 5
Fot. Skibek
Wisła: Šego, Wichary Morawski – Nikčević, Wiśniewski, Milas, Jurkiewicz, Piechowski, Eklemović, Kavaš, Lijewski, Ghionea, Góralski, Syprzak, Kwiatkowski, Toromanović