Manolo Cadenas będzie szkoleniowcem nafciarzy tylko do końca obecnego sezonu. O nieprzedłużaniu kontraktu z hiszpańskim trenerem poinformował na spotkaniu z kibicami prezes Orlen Wisły - Artur Zieliński.
Powodem takiej decyzji jest przede wszystkim pomysł rozdzielenia pozycji trenera i dyrektora sportowego. - Razem z właścicielem klubu doszliśmy do wniosku, że Wiśle potrzebny jest dyrektor sportowy - powiedział na spotkaniu Zieliński. - Na rozdzielenie stanowisk nie zgodził się Manolo Cadenas, dlatego zdecydowaliśmy się nie przedłużać umowy z obecnym szkoleniowcem. Decyzja została już podjęta i niezależnie od wyników na koniec sezonu, Cadenas nie będzie trenerem Wisły w kolejnych latach - zakończył prezes.
Hiszpan pracuje w Płocku trzy lata. W tym czasie nie udało mu się zdobyć, ku niezadowoleniu kibiców, żadnego z trofeów. Trener odniósł kilka spektakularnych zwycięstw w Lidze Mistrzów, m.in. to z Barceloną w zeszłym sezonie czy z Veszprem dwa lata temu. Największym sukcesem było wprowadzenie Wisły do Ligi Mistrzów, zaledwie miesiąc po objęciu posady trenera.
Wśród kandydatów na objęcie posady Cadenasa wymieniany jest między innymi Martin Schwalb, związany do niedawna z HSV Hamburg. W kuluarach mówi się, że stanowisko dyrektora sportowego mógłby objąć Marcin Lijewski, który grał już w niebiesko-biało-niebieskich barwach.
Kontrakt Manolo Cadenasa obowiązuje do końca czerwca, jednak możliwe, że już na przełomie stycznia i lutego zostanie podane nazwisko osoby, która zastąpi Hiszpana na pozycji trenera.
Fot. Bartosz Sobiesiak / bartoszsobiesiak.com
