Batoniki schrupane, prezydenci szaleli [foto]

Opublikowano:
Autor:

Batoniki schrupane, prezydenci szaleli [foto] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Zderzenia i walka nie całkiem grzecznych dziewczynek z tatuażami, wpadanie z impetem na krzesła, bębny i głośny doping prezydenta i wiceprezydenta Płocka. Nie byliście w sobotę na koszykówce? To żałujcie!

Zderzenia i walka nie całkiem grzecznych dziewczynek z tatuażami, wpadanie z impetem na krzesła, bębny i głośny doping prezydenta i wiceprezydenta Płocka. Nie byliście w sobotę na koszykówce? To żałujcie!

Koszykarki Mon-Polu niespodziewanie w tym sezonie walczą w pierwszej lidze. Niespodziewanie, bo awansu nie wywalczyły, spokojnie szykowały się do gry na drugim froncie, ale zwolniło się miejsce i związek zaproponował je Płockowi. Różnica poziomów jest ogromna, ale Mon-Pol zdecydował się rzucić na głęboką wodę. Na razie nie myśli tonąć, wygrał pierwsze dwa mecze!

W sobotę w hali na Międzytorzu płocczanki gościły Baton Basket 25 Bydgoszcz. Rywal mocny, więc zapowiadała się trudna przeprawa. Gospodynie rozpoczęły w składzie: Monika Maj, Sylwia Janas, Milena Adamczyk, Iwona Szarzyńska, Aleksandra Krzysztofik. Mon-Pol ruszył z impetem, od 8:1 i 10:5 w 5. minucie. Płocczanki rzucały się na rywalki jak lwice, walczyły jak szalone w paterze, z prędkością światła startowały do kontry. Pierwszą kwartę wygrały 19:11, a na trybunach kibice szaleli z bębnem i trąbkami.

W drugiej kwarcie wszystko było super do stanu 41:26. Wtedy Mon-Pol kompletnie stanął, przegrał końcówkę kwarty aż 0:11 i zrobiło się tylko 41:37! Bydgoszczanki szalały zwłaszcza za trzy punkty. Szkoda... takie określenie dominowało w przerwie. Trener Ireneusz Jasiński, prowadzący zespół wspólnie z Michałem Mrówczyńskim zmobilizowali dziewczęta w przerwie.  W trzeciej części gospodynie mogły liczyć na doping m.in. prezydenta miasta Andrzeja Nowakowskiego, który wpadł na halę i dołączył do wiceprezydenta Krzysztofa Buczkowskiego. Przed ostatnimi 10 minutami Mon-Pol przegrywał 57:58.

W ostatniej kwarcie bydgoszczanki prowadziły pięć minut przed końcem meczu 65:64, ale wtedy gospodynie pokazały kilka niesamowitych kontr. Na parkiecie szalały Sylwia Janas i Joanna Domańska. Płocczanki odskoczyły na 5 punktów, ale akcje były tak szybkie, że trzy minuty przed końcem niczego to nie gwarantowało. 20 sekund przed końcem płocczanki wygrywały trzema „oczkami”, dołożyły dwa z rzutów wolnych i przy aplauzie widzów wygrały sensacyjnie 81:76!

- Bydgoszcz punktowała nas za trzy, trafiła osiem razy, a my tylko raz – komentował Portalowi Płock tuż po meczu na parkiecie, patrząc w statystyki, trener Jasiński. - Ale my mieliśmy tylko 11 strat, a Basket – aż 21.

W trzeciej kolejce płocczanki zagrają w Koninie z prowadzącym w tabeli MKS PWSZ Konin, w czwartej – 27 października w Płocku z Gold Wings Brokers GTK Gdynia. Dodajmy, że w końcupaździernika w Płocku będziemy gościć akademickąekipę z Mongolii, w planie jest m.in. sparing z Mon-Polem.

Mon-Pol Płock – Baton Basket 25 Bydgoszcz 81:76 (19:11, 22:26, 16:21, 24:18)

MON-POL: Patrycja Iwan, Joanna Domańska - 14, Sylwia Janas - 18, Agata Trzewikowska -  1, Karolina Wilamowska, Aleksandra Gruchot, Milena Adamczyk - 2, Iwona Szarzyńska - 9, Monika Maj - 17, Iwona Gawryszewska - 5, Anita Trzeciak, Aleksandra Krzysztofik – 15.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE