Policjanci ruszyli w pościg
Policjanci wydziału ruchu drogowego z łęczyckiej komendy ruszyli w pościg za kierowcą osobówki, który jechał 104 km/h w terenie zabudowanym i nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
- 2 września 2025 roku około godziny 17.25 w miejscowości Witaszewice kierowca audi przekroczył dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym o 54 km/h. Kiedy policjanci ruchu drogowego chcieli zatrzymać pojazd do kontroli, kierowca zignorował polecenie i zaczął uciekać – relacjonuje aspirant sztabowy Mariusz Kowalski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji z Łęczycy.
W takiej sytuacji mundurowi ruszyli w pościg za osobówką. Jak opisuje policja, pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierujący nadal nie zatrzymał pojazdu. Kiedy wjechał do Łęczycy na skrzyżowaniu zderzył się z innymi pojazdami i porzucił swoje auta.
- Jego próba pieszej ucieczki szybko została udaremniona przez ścigających go policjantów. Okazało się, że kierowcą osobówki był 42-letni mieszkaniec powiatu płockiego. W jego organizmie znajdowały się blisko dwa promile alkoholu. Dodatkowo wyszło na jaw, że na audi zamontował tablic rejestracyjnych innego pojazdu – dodaje aspirant sztabowy Mariusz Kowalski.
Pirat drogowy za te trzy przestępstwa odpowie przed sądem. Za samo niezatrzymanie do kontroli drogowej grozi nawet do pięć lat więzienia.
Kolejne konsekwencje karne nieodpowiedzialny kierowca poniesie za przekroczenie prędkość i kolizje na skrzyżowaniu.
- Za takie wykroczenia grozi wysoka kara grzywny. Na szczęście nikt z uczestników zdarzenia drogowego nie doznał obrażeń ciała. Jak pokazują działania łęczyckich policjantów, wciąż nieodpowiedzialni kierowcy decydują się na jazdę na "podwójnym gazie" – komentuje oficer prasowy łęczyckiej policji.
Tacy kierowcy stwarzają realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też wszystkich uczestników ruchu drogowego.
- Apelujemy o zdecydowaną reakcję wobec pijanych kierowców. Gdy widzimy, że za kierownicę wsiada taka osoba, nie bądźmy obojętni i wezwijmy policję – podkreślają mundurowi.
Komentarze (0)