Kiedy kilka dni temu odbyła się uroczysta inauguracja roku akademickiego w płockiej filii Politechniki Warszawskiej, głos zabrał rektor uczelni. Prof. dr hab. inż. Krzysztof Zaremba pozwolił sobie na żarcik:
- Panie prezydencie, trudno do Płocka dojechać - żartował rektor.
Czy to jednak tylko na pewno żart? Płock do najbliższej drogi dwupasmowej ma ok. 50 kilometrów, pociągi do Warszawy to rzadkość. Sytuację z pewnością poprawiłaby droga ekspresowa S10, łącząca Szczecin z Warszawą. Droga nie tylko musi powstać, ale musi też być maksymalnie przybliżona do północnych granic miasta.
Po raz pierwszy w oficjalnych dokumentach S10 przybliżona do Płocka pojawiła się w ostatnich tygodniach rządów Ewy Kopacz w 2015 roku. Lata mijały, a w sprawie niewiele się działo. GDDKiA pokazywała najpierw 4 możliwe warianty przebiegu trasy, kilka miesięcy temu zostały okrojone do 3. Zakładając, że uda się przeforsować wariant najbliżej Płocka, dobrych wiadomości i tak nie ma. Droga powstanie najwcześniej za 10 lat.
Zapytaliśmy o tę sprawę kandydatów na posłów w okręgu płocko-ciechanowskim:
- To jest powód do wstydu dla tych, którzy kreślą te linie, obiecują ludziom i prowadzą proces inwestycyjny z całkowitym pogwałceniem zasad dobrej współpracy ze społeczeństwem. To nie tylko cecha charakterystyczna S10. To samo mamy z CPK, gdzie w powiecie płockim została powołana rada społeczna ds. CPK. Inwestycja jest prowadzona w tak skandaliczny sposób, że mogło dojść do 3 samobójstw. Ludzie sobie życie odbierają, bo ta władza, która potrafi tylko ludzi straszyć, nie jest w stanie zaproponować korzystnego rozwiązania dla państwa i obywateli - odpowiada Piotr Zgorzelski, lider listy Trzeciej Drogi.
- Musimy zmienić władzę. Mówię poważnie. S10 w wariancie blisko Płocka była przygotowana w 2015 roku. Robił to mój kolega minister Paweł Olszewski. Pełne finansowanie, pełna dokumentacja do rozpoczęcia prac i to wszystko zostało zatrzymane. W wielu miejscach ludzie mówią, że mają obietnicę, że coś powstanie za 10-15 lat. To nie wystarczy, drogi muszą powstawać teraz - mówi Marcin Kierwiński, który wskazywał też na konieczność pozyskania środków unijnych.
- To jest z moich priorytetetów w kontekście mandatu poselskiego, o ile go obejmę. Nie mogę odpowiadać za 8 lat, bo nie byłam parlamentarzystą, bo nie realizowałam tych zadań. Dla mnie to priorytet - połączenie komunikcyjne Płocka z dużymy aglomeracjami. Od urodzenia jestem płocczanką. Od kilkudziesięciu lat o tym rozmawiamy. Jest to w przestrzeni papierowej, ale oczywiście chcielibyśmy zobaczyć rozpoczęcie prac. Będę robiła wszystko, żeby doprowadzić do tego, żeby zadziało się to jak najszybciej. To też kwestia połączenia S10 z Płockiem. Zawsze mówimy, że inwestorzy nie chcą inwestować w Płocku, bo każdy przelicza czas na pieniądz. Chodzi o komunikację, dotarcie do firmy. Musimy stworzyć takie warunki, żeby przedsiębiorcy mieli ten komfort. Myślę też o mieszkańcach, studentów - szybszy dojazd dla uczących się, pracujących poza granicami. Upatruję szansy, że przesiądziemy się z aut osobowych w kolej. Mówię o liniach kolejowych i dworcu, który nieszczęśliwie zlokalizowany jest przy ul. Chopina, bo tam nawet nie ma parkingu. Mówię o szprysze nr 1 CPK, która jest projektowana. Wiąże się to z inną lokalizacją dworca, co komunikowałoby pasażerów, którzy będą korzystać z innego transportu niż samochodowy. Trzeba myśleć globalnie, a nie samej S10 - mówi Wioletta Kulpa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.