Budowa drogi S10: GDDKiA proponuje 3 warianty. Miasto walczy o przybliżenie do granic Płocka

O konieczności budowy drogi ekspresowej S10 możliwie blisko Płocka mówi się od wielu, wielu lat. Do czasu jej budowy Płock jest największym ponad stutysięcznym miastem oddalonym od jakiejkolwiek drogi ekspresowej lub autostrady. To są smutne fakty.

Niewykluczone, że po zbudowaniu mazowieckiego odcinka S10 to się nie zmieni. Cały czas trwają prace nad warianetem przyszłej drogi. 8 maja odbyło się spotkanie online, na którym Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaprezentowała trzy możliwe warianty drogi. Jeden z nich, czerwony, przebiega blisko północnych granic administracyjnych Płocka. I taki wariant z perspektywy płocczan jest optymalny. Prezydent Andrzej Nowakowski 31 majapodpisał pismo, które zostało wysłane do bydkoskiego oddziału GDDKiA.

- Cieszę się, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozmawia z nami samorządami - mówi nam Artur Zieliński, zastepca prezydenta ds. rozwoju i inwestycji. - Są uwagi, są spostrzeżenia, słuchają nas. 

Wiceprezydent Zieliński wskazuje, że z perspektywy Płocka akceptowalny jest jeszcze wariant zielony, zaś niebieski nie daje miastu nic. 

- Budowa nowej drogi ekspresowej bliżej Płocka spełni pierwotne założęnia budowy tej drogi, czyli sprawnego włączenia w sieć TEN-T ponadstutysięcznego Miasta Płocka, wraz z największym krajowym potentatem PKN Orlen oraz odpowie na postulowane od wielu lat oczekiwania społeczne - czytamy w piśmie skierowanym do GDDKiA. 

Lepsze połączenie drogowe z Warszawą jest Płockowi po prostu potrzebne. Rozbudowa drogi krajowej nr 62 nie załatwia sprawy. 

Bielska do rozbudowy

Jeśli GDDKiA wybrałoby wariant czerwony lub zielony, miasto będzie myślało o rozbudowie drogi krajowej nr 60 w swoich granicach administracyjnych. Pozostaną część, od granic do S10, wykonałaby już "Generalna". 

- Droga ma zostać zbudowana w standardzie 2+2. Im dalej S10 będzie oddalona od Płocka, tym bardziej droga krajowa nr 60 musi zostać rozbudowana - mówi Artur Zieliński. 

Rozbudowa Bielskiej będzie po prostu koniecznością, bo budowa drogi ekspresowej do Warszawy znacząco zmieni układ komunikacyjny miasta. W obecnym stanie ulica po prostu byłaby zakorkowana. Czteropasmowa Bielska zajęłaby ok. 60 metrów szerokości, a poszerzenie mogłoby się zaczynać za wiaduktem nad istniejącą obwodnicą. To może nie być koniec zmian, bo dojazd do S10 mógłby być także ul. Rogozińską i Żyzną - to nie jest jednak w granicach administracyjnych Płocka. Nic w tej materii nie jest jednak przesądzone, bo i perspektywa budowy S10 jest odległa. 

Kiedy?

To kolejne kluczowe pytanie. Nawet jeśli udałoby się przeforsować wariant maksymalnego przybliżenia S10 do Płocka, terminy są odległe. W I kwartale 2023 roku zakończył się etap analizy korytarza i zaczął drugi, tzw. STEŚ - Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe. Budowa drogi ekspresowej w dzisiejszych czasach to duże wyzwania. Droga będzie przebiegać w miejscu, w którym dziś są domy, pola, linie energetyczne czy parki krajobrazowe.

Generalną czeka wiele miesięcy konsultacji społecznych. Z prezentacji dowiadujemy się, że GDDKiA chce zakończyć etap STEŚ i przygotować raport o oddziałowaniu na środowisko do 2025 roku. Do 2026 roku ma być uzyskana zgoda środowiskowa, zatwierdzony projekt robót geologicznych i dokumentacji geologiczno-inżynieryjnej. 

- Optymistycznie między 2024 a 2025 rokiem poznamy przebieg drogi - mówi nam wiceprezydent Zieliński.

GDDKiA w swojej prezentacji wskazało, że w 2029 i 2030 roku chciałaby wykupić działki pod inwestycję. 

Prawdopodobnie jeszcze latem 2023 roku Generalna Dyrekcja poinformuje o efekcie konsultacji z samorządami. W piśmie od Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad skierowanego do samorządów czytamy, że "na aktualnym etapie prac projektowych żaden z dotychczasowych wytrasowanych wariantów nie ma statusu wariantu preferowanego do realizacji". 

Pozostaje czekać na wyniki analizy STEŚ.