reklama

Żołnierze wyklęci będą mieli swoje rondo

Opublikowano:
Autor:

Żołnierze wyklęci będą mieli swoje rondo - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości– Ich historia jest pasjonująca bardziej niż opowieści na temat Jamesa Bonda – mówił o żołnierzach wyklętych Jacek Pawłowicz podczas XXXIX sesji Rady Miasta Płocka.

–  Ich historia jest pasjonująca bardziej niż opowieści na temat Jamesa Bonda – mówił o żołnierzach wyklętych Jacek Pawłowicz podczas XXXIX sesji Rady Miasta Płocka.

Już dawno w ratuszowej auli nie panowała aż tak wielka cisza jak podczas wystąpienia Jacka Pawłowicza z Instytutu Pamięci Narodowej, który podczas wtorkowej sesji Rady Miasta opowiadał o ludziach, którzy po zakończeniu drugiej wojny światowej walczyli o suwerenność naszego kraju. Okazja ku temu była szczególna. Żołnierze wyklęci mieli bowiem zostać patronem ronda na Podolszycach.

Inicjatywa w tej sprawie wyszła od związanych z Prawem i Sprawiedliwością radnej Wioletty Kulpy i senatora Marka Martynowskiego. Negatywną opinię w sprawie nazwy dla ronda wydała Rada Osiedla Podolszyce Południe. Jej opinia nie była jednak wiążąca. Ostatnie zdanie w tej sprawie miało należeć do Rady Miasta. Aby ułatwić im podjęcie decyzji, na sesję zaproszony został Jacek Pawłowicz.

Pracujący w IPN-ie płocczanin mówił z takim zaangażowaniem, że skupił na sobie uwagę wszystkich obecnych na wtorkowej sesji. – Dziękuję bardzo za to, że mogłem dostąpić zaszczytu powiedzenia tych kilku słów na temat ludzi skazanych nie tylko na śmierć, ale i na zapomnienie – rozpoczął swoje wystąpienie Jacek Pawłowicz. – Niedawno uczestniczyłem w pracach archeologicznych na powązkowskiej łączce, gdzie pochowanych zostało wielu działaczy niepodległościowych. Pięciu z nich pochodziło z Płocka.

Historyk IPN-u przejmująco opowiadał o młodych ludziach, którzy poświęcali swoje życie walce o wolną Polskę. O tym, jak ginęli, często bez sądów, jak zakopywani byli w dołach. Wymieniał imiona, nazwiska i pseudonimy płocczan należących do różnych ugrupowań niepodległościowych działających jeszcze wiele lat po zakończeniu drugiej wojny światowej. Nie mówił o wszystkim, co przygotował. Jak sam przyznał niektóre z opisów mogłyby być zbyt drastyczne dla słuchaczy.

– Gdy z rąk komunistów ginął ostatni polski partyzant, w wolnym świecie wydana została pierwsza płyta The Beatles – to porównanie Jacka Pawłowicza było wręcz porażające. – Cieszę się drodzy państwo, że w Płocku będziemy mieli takie rondo. Nie dlatego, że taka jest moda, ale dlatego, że wśród żołnierzy wyklętych byli również ludzie z Płocka.


Po wypowiedzi Jacka Pawłowicza wynik głosowania był praktycznie z góry przesądzony. Kiedy okazało się, że obok 19 głosów za był również jeden przeciwny, w ratuszowej auli zapadła konsternacja. Do swojego błędu błyskawicznie przyznał się Leszek Brzeski z PJN-u. Zapowiedział przy tym złożenie pisemnego wyjaśnienia w tej sprawie wraz z prośbą o potraktowanie jego głosu jako poparcia dla projektu.

Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock, UMP

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE