Wczoraj wieczorem na rondzie, które decyzją rady miasta będzie nosiło imię Żołnierzy Wyklętych, członkowie powstałego niedawno stowarzyszenia zapalili znicze i umocowali biało-czerwone flagi.
Kierowcy, którzy przejeżdżali wczoraj przez rondo przy galerii Wisła, mogli zachodzić w głowę, dlaczego akurat na rondzie ktoś umocował dwie flagi i zapalił znicze. Przy rondzie nie ma bowiem na razie żadnej tabliczki, która wskazywałaby, że skrzyżowanie nosi imię Żołnierzy Wyklętych, jak na ostatniej sesji rady miasta jednogłośnie zadecydowali radni. Dodajmy, że wbrew jednomyślnej opinii radnych osiedla Podolszyce Południe.
Jak można się dowiedzieć z naklejki na zniczach, flagi przynieśli członkowie powstałego niedawno Stowarzyszenia Historycznego im. 11. Grupy Operacyjnej NSZ. - W święto niepodległości chcieliśmy przypomnieć o tych, których wkład w walkę o odzyskanie wolności był największy po wojnie - mówi Andrzej, jeden z członków stowarzyszenia. - Takimi symbolicznymi gestami chcemy przypominać o tych ludziach, przełamać ignorancję i pokutujące do dziś kłamliwe sądy na temat żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego. Spójrzmy, na jakim poziomie obecnie poziomie toczy się dyskusja na temat żołnierzy wyklętych, sprowadza się do kompromitujących rozważań, czy lepiej nadać imię uśmiechu niż uhonorować w ten sposób żołnierzy. Chcemy to zmienić.
Mowa oczywiście o burzliwej dyskusji, która przetoczyła się po Płocku, gdy radni miejscy wbrew stanowisku swoich kolegów z rady osiedlowej zagłosowali za nadaniem nowo wybudowanemu rondu imienia żołnierzy skazanych przez komunistów na zapomnienie. Głosy oburzenia z jednej i drugiej strony do tej pory nie milkną: radni osiedlowi poczuli się zlekceważeni, a ich opinia zupełnie nieistotna. Z kolei płocczanie, również z Podolszyc Południe, którzy 1000 podpisów poparli wniosek o nadanie nazwy, nie posiadali się z oburzenia, że radnych osiedlowych zupełnie nie obchodziło ich zdanie na ten temat.
Stowarzyszenie Historyczne im. „11. Grupy Operacyjnej NSZ” powstało m.in. po to, by upowszechniać wiedzę o żołnierzach drugiej konspiracji i kształtować postawy patriotyczne, przybliżać płocczanom sylwetki „ostatnich leśnych” z naszego terenu.
Czytaj też:
Kierowcy, którzy przejeżdżali wczoraj przez rondo przy galerii Wisła, mogli zachodzić w głowę, dlaczego akurat na rondzie ktoś umocował dwie flagi i zapalił znicze. Przy rondzie nie ma bowiem na razie żadnej tabliczki, która wskazywałaby, że skrzyżowanie nosi imię Żołnierzy Wyklętych, jak na ostatniej sesji rady miasta jednogłośnie zadecydowali radni. Dodajmy, że wbrew jednomyślnej opinii radnych osiedla Podolszyce Południe.
Jak można się dowiedzieć z naklejki na zniczach, flagi przynieśli członkowie powstałego niedawno Stowarzyszenia Historycznego im. 11. Grupy Operacyjnej NSZ. - W święto niepodległości chcieliśmy przypomnieć o tych, których wkład w walkę o odzyskanie wolności był największy po wojnie - mówi Andrzej, jeden z członków stowarzyszenia. - Takimi symbolicznymi gestami chcemy przypominać o tych ludziach, przełamać ignorancję i pokutujące do dziś kłamliwe sądy na temat żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego. Spójrzmy, na jakim poziomie obecnie poziomie toczy się dyskusja na temat żołnierzy wyklętych, sprowadza się do kompromitujących rozważań, czy lepiej nadać imię uśmiechu niż uhonorować w ten sposób żołnierzy. Chcemy to zmienić.
Mowa oczywiście o burzliwej dyskusji, która przetoczyła się po Płocku, gdy radni miejscy wbrew stanowisku swoich kolegów z rady osiedlowej zagłosowali za nadaniem nowo wybudowanemu rondu imienia żołnierzy skazanych przez komunistów na zapomnienie. Głosy oburzenia z jednej i drugiej strony do tej pory nie milkną: radni osiedlowi poczuli się zlekceważeni, a ich opinia zupełnie nieistotna. Z kolei płocczanie, również z Podolszyc Południe, którzy 1000 podpisów poparli wniosek o nadanie nazwy, nie posiadali się z oburzenia, że radnych osiedlowych zupełnie nie obchodziło ich zdanie na ten temat.
Stowarzyszenie Historyczne im. „11. Grupy Operacyjnej NSZ” powstało m.in. po to, by upowszechniać wiedzę o żołnierzach drugiej konspiracji i kształtować postawy patriotyczne, przybliżać płocczanom sylwetki „ostatnich leśnych” z naszego terenu.
Czytaj też:
