Czy 36-latek był zdziwiony, kiedy zaledwie 120 minut po tym jak ukradł pieniądze został zatrzymany przez policję? Tego służby nie ujawniły. Wiadomo tylko, że mężczyzna został zatrzymany w miejscu, do którego policjantów doprowadził operator monitoringu. Wszystko wydarzyło się w sobotę 24 kwietnia.
- Dyżurny policji zwrócił się z prośbą do operatora monitoringu miejskiego ze Starego Rynku o przejrzenie materiału archiwalnego pod kątem ustalenia trasy ucieczki mężczyzny kradzionym Renault Clio. Natychmiast przystąpiono do działania. Jednocześnie pracownik monitoringu ze Starego Rynku przekazał dokładny rysopis sprawcy pracownikom z punktu przy al. Kilińskiego, którzy również rozpoczęli przeglądanie nagrań z kamer znajdujących się w ich dyspozycji - mówi st. insp. Jolanta Głowacka, rzeczniczka prasowa płockiej straży miejskiej.
Analiza monitoringu doprowadziła policjantów do jednego z osiedli.
- Przekazana informacja okazała się strzałem w dziesiątkę. Jeszcze tego samego dnia około godz. 18:10 dyżurny policji poinformował, że dzięki szczegółowej analizie przez operatora monitoringu nagranego materiału, udało się zatrzymać sprawcę kradzieży we wskazanym przez niego rejonie - mówi Głowacka.
Komentarze (0)