reklama

Ziemia z budowy trafia na prywatny teren…

Opublikowano:
Autor:

Ziemia z budowy trafia na prywatny teren… - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościO tym, że hałdy ziemi z budowy wiaduktu trafiają na prywatną posesję, powiadomił nas czytelnik. Sprawdziliśmy - rzeczywiście ciężarówki wywożą ziemię wykopaną spod wału kolejowego na jedną z prywatnych działek. - A miały przecież posłużyć do budowy wału chroniącego przed hałasem - przypomina zaniepokojony płocczanin.

O tym, że hałdy ziemi z budowy wiaduktu trafiają na prywatną posesję, powiadomił nas czytelnik. Sprawdziliśmy - rzeczywiście ciężarówki wywożą ziemię wykopaną spod wału kolejowego na jedną z prywatnych działek. - A miały przecież posłużyć do budowy wału chroniącego przed hałasem - przypomina zaniepokojony płocczanin.

Naszego czytelnika zaniepokoił widok ciężarówek, które wywoziły ziemię z budowy wiaduktu. Ziemia, dotąd tworząca wał kolejowy nie była składowana tak jak inne materiały, np. w Jędrzejewie, gdzie Miejski Zarząd Dróg musi zgodnie z zarządzeniem prezydenta składować wszystko to, co zostanie z budowy dróg, ale wywożona wprost na prywatną posesję. Sprawdziliśmy doniesienia czytelnika, pojechaliśmy za ciężarówkami i faktycznie - samochody wysypywały ziemię na czyjąś działkę na peryferiach miasta…

- Wywóz i utylizacja ziemi z terenu budowy wiaduktu w al. Piłsudskiego według kontraktu jest po stronie wykonawcy zadania, czyli firmy Polwar - potwierdza Konrad Kozłowski z biura prasowego Ratusza.

A jak to się ma do zarządzenia prezydenta wydanego kilka lat temu po aferze z zabytkowym brukiem odnalezionym na posesji prywatnych właścicieli, które nakazuje składowanie materiałów pochodzących z robót w pasie drogowym? - Ziemia nie jest objęta tym zarządzeniem - wyjaśnia Ratusz. - Jedynie destrukt asfaltowy pochodzący z placu budowy został zgodnie z zarządzeniem złożony przy ul. Jędrzejewo.

Ale sprawa ziemi interesuje płocczan, zwłaszcza tych z Imielnicy, jeszcze z jednego powodu. Jak już pisaliśmy, były plany, by ziemię spod wiaduktu wykorzystać do budowy wału chroniącego mieszkańców ul. Wiosennej równoległej do Wyszogrodzkiej od hałasu. Mieszkańcy od dawna uskarżają się bowiem na ustawiczny hałas powodowany przez sznur samochodów ciągnących dzień i noc krajową 62 w od i do Warszawy. Dwa razy zgłaszali nawet do budżetu obywatelskiego propozycję budowy ekranów akustycznych, ale nie udało im się do pomysłu przekonać większej liczby osób niż okoliczni sąsiedzi i projekt przepadł. Wiceprezydent Cezary Lewandowski potwierdził nam wówczas, że scenariusz dotyczący budowy wału ziemnego z ziemi pochodzącej spod budowanego właśnie wiaduktu na Piłsudskiego jest na poważnie brany pod uwagę.

Tak się jednak nie stało, bo umowa z wykonawcą zakładała inne warunki.  Ale - zapewnia Ratusz - o mieszkańcach Wiosennej nie zapomniano. - Będziemy się starali o zarezerwowanie środków na budowę przezroczystych ekranów dźwiękochłonnych już w przyszłorocznym budżecie  - zapowiada Tadeusz Harabasz, szef ratuszowego wydziału kształtowania środowiska, który odpowiada za realizację programu ochrony przed hałasem.

Zdaniem dyrektora wydziału, to lepszy pomysł, przede wszystkim dlatego, że przy Wyszogrodzkiej nie bardzo jest miejsce na usypywanie wału ziemnego. Po drugie, to choćby pod względem formalnym większa i bardziej skomplikowana inwestycja niż ustawienie ekranów. - A projekt zamontowania ekranów akustycznych można wykonać  i w jedną noc -  żartuje Harabasz. - Zależy nam na czasie, ochrona mieszkańców Wiosennej przed hałasem jest pierwszą z zaplanowanych inwestycji zmniejszających uciążliwości hałasowe.

Według wstępnych szacunków, budowa ekranów pochłonie ok. 500-700 tys. zł.

 Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE