Internet obiegło zdjęcie, na którym starsza kobieta leży na kocu. Post, choć został już usunięty, został udostępniony przez kilka tysięcy osób. Dyrektor szpitala potwierdza, że taka sytuacja miała miejsce.
Post płocczanki na Facebooku wprowadził spore poruszenie. Kobieta wstawiła zdjęcie swojej babci leżącej na kocu w szpitalnym oddziale ratunkowym na Winiarach z podpisem:
- To jest moja babcia... 85-letnia kobieta... po 8 godzinach dostała kawałek kocyka... śpi na podłodze w szpitalnej izolatce... zero wody, zero jakiegokolwiek zainteresowania - napisała.
Post zbulwersował internautów, ale po kilkudziesięciu godzinach został usunięty. Mimo to o sprawę zapytaliśmy dyrektora placówki o tę sprawę. Stanisław Kwiatkowski potwierdza, że doszło do takiej sytuacji.
- To pacjentka z dodatnim wynikiem na COVID-19. Była izolowana w oddzielnej sali w szpitalnym oddziale ratunkowym. Nie było dla niej miejsca ani na oddziale zakaźnym, ani na oddziale płucnym, ani w izolatkach na pozostałych oddziałach. Czekała na zwolnienie miejsca. To była starsza osoba. Rozłożyła koc na podłodze i się położyła. Takie sytuacje będą się zdarzały. 84- czy 85-letnia kobieta nie może kilka godzin czekać na krześle, bo każdy będzie się źle czuł.
Dyrektor podkreśla, że takie sytuacje nie powinny się dziać, ale jednocześnie w obecnych warunkach trzeba się niestety przygotować na jeszcze bardziej ekstremalne widoki.
- Widzieliśmy pacjentów porozkładanych nawet w garażach. To po prostu stan wojny.
[ZT]26766[/ZT]
