Lunety najwyraźniej podobają się nie tylko spacerującym po płockiej promenadzie. Niektórych wręcz rączki świerzbią, żeby się nimi zająć w nieco inny sposób. Kolejną próbę dewastacji zarejestrował w czwartek monitoring miejski.
Miały być atrakcją dla spacerujących po promenadzie przy hotelu Starzyński. Okazuje się, że lunet trzeba nadzwyczaj mocno pilnować, skoro nie jest to pierwszy taki przypadek w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
Rzeczniczka płockich municypalnych, Jolanta Głowacka poinformowała, że w czwartek około godziny 19.30 patrol Straży Miejskiej ujął sprawcę zdewastowania dwóch lunet na Tumach, pierwszej, patrząc od strony zjazdu przy Hotelu Starzyński, i środkowej. Strażników zaalarmowali pracownicy miejskiego monitoringu.
- Wysłano patrol, który akurat był najbliżej – relacjonuje rzeczniczka. - Strażnicy rozdzielili się, aby zajść całą grupę z dwóch stron. Zobaczyli oderwane elementy lunet leżące na ziemi. Nikt nie przyznał się do dewastacji.
Sprawcę ustalono po kolorze kurtki. Dane personalne spisano z legitymacji szkolnej. Okazało się, że ma 17-lat i jest płocczaninem. Towarzyszyły mu cztery osoby w wieku od 17 do 22 lat, tylko jeden 36-latek nie pochodził z Płocka.
Nastoletni sprawca został przekazany policji. Trwa szacowanie wysokości szkód, co potwierdzili w Ratuszu. - Wciąż nie wiemy, czy doszło do wykroczenia, czy przestępstwa – mówi policyjny rzecznik, Krzysztof Piasek. Od tego zależy ustalenie kary.
Czytaj też:
Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock