Zarabiał 20 tys. zł i dostał podwyżkę?

Prezydent zadecydował o zmianie wynagrodzenia dla prezesa Miejskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Wyglądało na podwyżkę, ale...

Zgodnie z zarządzeniem prezydenta Andrzeja Nowakowskiego z 21 grudnia 2012, prezes MTBS Mirosław Kłobukowski od 1 stycznia ma zarabiać 5,5- krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Czyli dokładnie tyle, ile miesięcznie dostaje najlepiej zarabiająca wśród prezesów miejskich spółek szefowa Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej. No właśnie, czy rzeczywiście to Ewa Nieścierenko zarabiała najwięcej?

Okazuje się, że nie, choć tak właśnie wynikało z informacji udzielonej w grudniu 2011 r. mediom, w tym naszemu portalowi, przez biuro prasowe Ratusza. Według tamtych informacji, Mirosław Kłobukowski otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 3,5-krotności średniej. Zmiana na 5,5-krotność oznaczałaby więc podwyżkę. I tu jest pies pogrzebany - dowiedzieliśmy się bowiem, że do tej pory Mirosław Kłobukowski otrzymywał nie 3,5-krotność średniej, ale maksymalne wynagrodzenie, czyli 6-krotność. Więcej niż Ewa Nieścierenko i wszyscy pozostali prezesi. Ostatnim zarządzeniem prezydent obciął więc pensję, a nie dał podwyżkę.

Dlaczego Ratusz podał nieprawidłowe dane? I co ważniejsze - dlaczego przez ponad rok ich nie sprostował, mimo że media wracały do tematu? Zapytaliśmy o to w biurze prasowym.

Oto odpowiedż Ratusza: "W korespondencji na temat wynagrodzenia prezesa Miejskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego nie znalazły się informacje nieprawdziwe. Mogło natomiast wkraść się kilka nieścisłości i nieporozumień, które należy wyjaśnić.  Wynagrodzenie prezesa MTBS w wysokości sześciokrotnego, przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze przedsiębiorstw zostało ustalone w 2002 roku, gdy kończyła się trzecia kadencja samorządu.  W 2004 roku prezydent Płocka ograniczył – wydanym przez siebie zarządzeniem - wynagrodzenie prezesa MTBS do 3,5-krotnej wysokości przeciętnej pensji w sektorze przedsiębiorstw. Z niewyjaśnionych przyczyn ówczesna rada nadzorcza MTBS nie wprowadziła tego zarządzenia w życie i prezes Miejskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego nadal pobierał wynagrodzenie w ustalonej wcześniej wysokości. Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, zarządzeniem z grudnia ubiegłego roku uporządkował tę kwestię. Zdecydował, że obecne miesięczne wynagrodzenie prezesa MTBS będzie równe 5,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze przedsiębiorstw".

Jednym słowem: wynagrodzenie najwyższe z możliwych przyznał Mirosławowi Kłobukowskiemu jeszcze Wojciech Hetkowski w 2002 r., jak się dowiedzieliśmy, na krótko przed tym, jak na stanowisku prezydenta miasta zastąpił go Mirosław Milewski. Nowy gospodarz miasta zmienił wysokość wynagrodzenia na dużo, dużo mniejsze, ale rada nadzorcza nie zastosowała się doń i dopiero teraz prezydent Nowakowski zmienił wysokość wynagrodzenia prezesa MTBS. Jednak nie na tę ustaloną przez Mirosława Milewskiego 3,5-krotność, ale wyższą.

Udało nam się rozwikłać jedną zagadkę, ale niewiadome tylko się mnożą. Do sprawy z pewnością wrócimy.
 
Dodajmy, że to nie pierwszy raz, gdy sprawa wynagrodzenia prezesa MTBS budzi nasze wątpliwości. W sierpniu ub. roku, gdy prezydent przyznał kilku prezesom hojne nagrody roczne, zastanawialiśmy się, jak to możliwe, że skoro według informacji Ratusza, zarabia on trochę ponad 12 tys. zł brutto, jego średnie miesięczne wynagrodzenie wynosi grubo ponad 20 tys. zł (taką kwotę podała w swoim artykule również "Rzeczpospolita")?

Czytaj:

Podwyżki dla prezesów gminnych spółek