„Płock to jest miasto bohater” śpiewał tłum kibiców, maszerując w poniedziałkowy wieczór ulicami miasta. Na koniec kibicowskich obchodów rocznicy obrony Płocka przed bolszewikami mnóstwem rac zapłonęło Wzgórze Tumskie.
To już tradycja - co roku część obchodów rocznicy obrony Płocka przed bolszewikami w 1920 roku organizowana jest przez kibiców Wisły Płock. Nie inaczej było z 96. rocznicą odparcia sowieckich wojsk przez płocczan, choć w tym roku kibicowskie obchody rozpoczęły się już dziś, w święto Wojska Polskiego.
W poniedziałkowy wieczór kibice wyruszyli spod Orlen Areny po wygranym meczu z Jagiellonią Białystok. Już sam mecz nie był wolny od nawiązań do obchodzonej dziś rocznicy Cudu nad Wisłą i święta polskiego wojska - przed rozpoczęciem spotkania z drużyną z Białegostoku na murawie stanęli z flagą żołnierze z III Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej, w tle zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego, a fani Wisły Płock przygotowali specjalną oprawę.
Po meczu kibice przeszli pasażem Roguckiego na Wzgórze Tumskie w długim, biało-czerwonym pochodzie, śpiewając „Płock Miasto Bohater” (Płock to jedyne obok Lwowa miasto odznaczone Krzyżem Walecznych za bohaterską obronę) i skandując „Cześć i chwała bohaterom”, "Chodźcie z nami Polakami".
Na koniec płockie Tumy, podobnie jak w ubiegłym roku, stanęły na chwilę w świetle białych i czerwonych rac, a następnie ogromnym obłoku białego dymu.
[ZT]13125[/ZT]