Celem tego przedsięwzięcia jest trwanie, wyczekiwanie do zakończenia projektu, podczas maksymalnego wykończenia, obciążenia fizycznego i psychicznego. Z inicjatywą takiego wydarzenia wyszedł Teatr Per Se Mariusza Pogonowskiego.
Uczestnicy zostaną zamknięci w drewnianym sześcianie, o wysokości dwóch metrów, w którym odgrywać będą non stop wyreżyserowane wcześniej sceny. Nie będą jednak używali jakichkolwiek słów. Aktorom nie wolno się komunikować, a każdemu w ciągu tych 36 godzin będą przysługiwać tylko trzy godziny snu.
Widzowie będą mogli wywiercić otwór, który umożliwi im obserwacje aktorów. Zobaczą wówczas ból i zmęczenie, ale jednocześnie chęć wytrwania i satysfakcję odtwórców. – Półtorej minuty to za mało, aby dokładnie przyjrzeć się uczestnikom. Aby ich zrozumieć, zobaczyć cały odbywający się w środku proces, należałoby obserwować godzinę, dwie, a nawet trzy – mówi Mariusz Pogonowski. – Chętni doświadczenia tak niecodziennego spektaklu mają okazję zobaczyć jego realizację już w piątek na Starym Rynku o godzinie 10.
Wszystkie posty i zdjęcia z przebiegu spektaklu stowarzyszenie będzie publikować co godzinę na
Fot. Archiwum Stowarzyszenia Teatr Per Se