Reklama

Zamach w Barcelonie. Podczas ataku na miejscu był płocczanin

Opublikowano:
Autor:

Zamach w Barcelonie. Podczas ataku na miejscu był płocczanin - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W czwartek w Barcelonie doszło do zamachu terrorystycznego z wykorzystaniem furgonetki na ulicy La Rambla w pobliżu Placu Katalońskiego. W ataku zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 100 jest rannych. W momencie zamachu na Placu Katalońskim przebywał współpracujący z Portalem Płock fotoreporter Szymon Łabiński, który odbywa wakacyjne praktyki studenckie w jednej z barcelońskich firm.

W czwartek Barcelonie doszło do zamachu terrorystycznego z wykorzystaniem furgonetki na ulicy La Rambla w pobliżu Placu Katalońskiego. W ataku zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 100 jest rannych. W momencie zamachu na Placu Katalońskim przebywał współpracujący z Portalem Płock fotoreporter Szymon Łabiński, który odbywa wakacyjne praktyki studenckie w jednej z barcelońskich firm. 

Kierowca-zamachowiec wjechał na promenadę popularnej wśród turystów ulicy Las Ramblas od strony Placu Katalońskiego, w centrum miasta i jadąc zygzakiem, taranował wszystkie osoby, które znalazły się na jego drodze. Do zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskie.

Udało nam się skontaktować z Szymonem, który wczoraj był niemal w centrum dramatycznych wydarzeń. Mieszka co prawda z dala od tego miejsca, ale w pobliżu La Rambli bywa niemal codziennie wracając z pracy. Tak było również wczoraj w momencie zamachu. Fotoreporter nie ukrywa szoku.

- Szliśmy akurat na przystanek i widziałem, że policja stoi, ale nikt nie podawał żadnej informacji. Nawet kierowca autobusu, który nas wcześniej wysadził, powiedział że nie może dojechać bo jest blokada policji. Dopiero jak zobaczyliśmy, że tłum ludzi biegnie przerażony w naszą stronę zrozumiałem, że to atak terrorystyczny. 

Szukając schronienia weszli do siedziby banku. - Ochroniarze szybko wpuszczali ludzi, nie wiedziałem nawet, co się dzieje. Dopiero jacyś Rosjanie powiedzieli nam, że ktoś wjechał w tłum samochodem. Chcieliśmy później iść w tamtą stronę, ale policja wszystkich odganiała. 

"Na ulicy ciała dorosłych, dzieci..."

- Co innego gdy się widzi to w telewizji, a co innego jak przeżyje na własnej skórze. Brakuje słów na to, co się tam stało. Na ulicy ciała dorosłych i dzieci... - opisywał. - Nie miałem przy sobie aparatu, ale chyba jeszcze nigdy tak bardzo nie chciałem robić zdjęć. 

Jak dodaje, w pobliżu La Rambli co chwilę można spotkać patrol policji z karabinami, a mimo to do takiego ataku doszło. 

W hiszpańskim radiu podano, że w furgonetce, która wjechała w tłum, znaleziono paszport Hiszpana  z arabskim nazwiskiem. 

- Tutaj kilka tygodni temu był marsz "Refugees Welcome" - relacjonuje płocczanin. - Brały w nim udział dziesiątki tysięcy osób. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE