reklama

Zagadkowe samobójstwa w byłej komendzie

Opublikowano:
Autor:

Zagadkowe samobójstwa w byłej komendzie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPierwsze powojenne lata w Płocku i na Mazowszu były biedne, niespokojne i nasączone krwią pomimo zakończenia II wojny światowej. Zmieniły się tylko porządki - niemieckie w radzieckie. Odbywały się propagandowe procesy, w zaciemnionych pomieszczeniach jednego budynku stosowano tortury z wyrywaniem paznokci włącznie. Aby się znaleźć w celi, wystarczyło mieć za długi język albo zwykłego pecha.

Pierwsze powojenne lata w Płocku i na Mazowszu były biedne, niespokojne i nasączone krwią pomimo zakończenia II wojny światowej. Zmieniły się tylko porządki - niemieckie w radzieckie. Odbywały się propagandowe procesy, w zaciemnionych pomieszczeniach jednego budynku stosowano tortury z wyrywaniem paznokci włącznie. Aby się znaleźć w celi, wystarczyło mieć za długi język albo zwykłego pecha.

Konferencja historyczna, która odbyła się w siedzibie płockiego oddziału Archiwum Państwowego, okazała się spotkaniem prawdziwych pasjonatów historii okresu powojennego. Zorganizowało ją wspólnie Archiwum z Towarzystwem Naukowym Płockim z okazji okrągłej 70. rocznicą zakończenia II wojny światowej.

Dokumentów z tamtego okresu nie brakuje, o czym mówił dyrektor tej instytucji, Tomasz Piekarski. Chociażby w raportach milicji znajdują się wzmianki dotyczące jednego zabójstwa na tle politycznym czy też przypadku postrzelenia mieszkańca przez funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa będącego w stanie nietrzeźwym. Czasem pisano wprost o istniejącym podziemiu, obecnym wśród ludności antysemityzmie. Treść zasobów archiwum przy Kazimierza Wielkiego obejmuje obszar powiatu płockiego, sierpeckiego i gostynińskiego, są to również informacje dotyczące szacowania szkód, koniecznych remontów, liczenia ofiar wśród ludności cywilnej, elektryfikacji, dokumenty z ekshumacji zwłok, czy potwierdzające, że dochodziło do bezprawnego zajmowania działek i mieszkań.

Bardzo obszerny referat wygłosił pracownik Instytutu Pamięci Narodowej, historyk Jacek Pawłowicz, który prowadzi obecnie prace w byłej komendzie policji przy 1 Maja. Przybliżał słuchaczom sylwetki zarówno Żołnierzy Wyklętych, próbujących tworzyć podziemne struktury do walki z radzieckim okupantem po wojnie, jak i oprawców z tamtego okresu.

Zamordował więźniów podczas przesłuchań

Zaczął jednak od momentu opuszczania Płocka przez Niemców. Towarzyszyły temu potworne czystki, czego brutalnym przykładem było rozstrzelanie i spalenie 79 więźniów w budynku przy Sienkiewicza 28. Wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej NKWD szybko rozpoczęło aresztowania kierownictwa Armii Krajowej, jednak większości z nich udało się zbiec i zakonspirować, aby uniknąć ponownego złapania i bliższego kontaktu z kapitanem UB, Tadeuszem Konopką. Mężczyzna ma na koncie m. in. kilka spraw za morderstwa w czasie przesłuchań (przykładowo sparaliżowany człowiek jakimś cudem powiesił się na trokach od noszy) oraz bezprawne aresztowania na tle majątkowym.

Wśród kierownictwa struktur niepodległościowych po roku 1945 podejmowano rożne decyzje co do przyszłości oddziału, Wahano się, czy walczyć dalej, czy go po prostu rozwiązać, ujawnić się czy nie. Władysław Dubielak ps. Myśliwy (uczeń płockiej Małachowianki) wydał rozkaz o rozwiązaniu oddziału Ruchu Oporu Armii Krajowej o kryptonimie „Rybitwa” i ujawnieniu. Kiedy płynął statkiem do Dobrzykowa na pokładzie otrzymał wiadomość, aby lepiej nie wysiadał na brzegu. Dubielak ukrywał się w lasach aż do 1949 rok,  kiedy to udał się do Berlina Zachodniego. Aresztowany przez Stasi pięć lat później (organizował drogi przerzutu agentów do ojczyzny). Był ostatnią osobą zamordowaną w więzieniu PRL z powodów politycznych.

Z kolei kapitan Adam Dubrawski ps. Iskra po wydaniu decyzji o rozwiązaniu swojego oddziału zabronił żołnierzom ujawnienia się. Niestety, jeden z żołnierzy zapomniał się i po godzinie od jego wyznania doszło do serii aresztowań.

Nie wszystkie organizacje podejmowały walkę zbrojną. Powstały w Płocku Polski Związek Powstańczy pod dowództwem Marcelego „Okrzei” Kowalskiego w kwietniu 1945 roku podejmował głównie akcje porządkowe. Wyręczał milicję w wyłapywaniu bandytów, aby odstawić ich na posterunek. Zostali bardzo szybko zinfiltrowani przez Urząd Bezpieczeństwa. - Do końca nie wiadomo, w jaki sposób wkręcił się do nich agent – mówił Pawłowicz. W lutym doszło do szeregu aresztowań. Wszyscy, łącznie z dowódcą, stają przed płockim sądem, o czym szeroko rozpisywała się lokalna prasa. – Manewr się nie powiódł, społeczeństwo pozostało po stronie sądzonych – nadmieniał historyk. Początkową karę śmierci zamieniono na dożywocie, jednego z aresztantów strażnicy zakatowali w więzieniu.

ROAK. Wpadli przez przypadek

Bardziej militarny charakter miał Ruch Oporu Armii Krajowej działający w latach 1945-1947 na terenie powiatu płockiego, sierpeckiego i gostynińskiego. Żołnierze ROAK rozbijali spółdzielnie i posterunki milicji.  M. in. w ten sposób pozyskiwali broń, przy okazji niszcząc dokumenty. Wpadli przez zupełny przypadek przy przewożeniu broni. – Pechowo wjechali w sam środek kolumny KBW – referował pracownik IPN-u. Zatrzymano wóz, a w trakcie rewizji znaleziono broń. Aresztantów osadzono w budynku przy obecnej ul. 1 Maja.

– Stosowano wobec nich standardowe tortury celem wymuszenia zeznań – mówił Pawłowicz. – Opowiadali, jak kolbami karabinów zepchnięto ich z ciężarówki. Przez cały czas byli kopani i bici wszystkim, co było pod ręką.

Powiesił się na kracie. To możliwe?

Nie zapadły zbyt wysokie wyroki tylko dlatego, że nie było ofiar śmiertelnych. Dowódca  Jan Bolesław „Zawieja” Jaroszewski według dokumentów powiesił się na kracie okna w piwnicy w płockiej siedzibie UB. – Chciałem sam się przekonać, jak to w ogóle było możliwe – relacjonował Pawłowicz, który prowadzi w budynku prace badawcze. – Byłby to spory problem. Kraty znajdują się od dziedzińca, mur jest szeroki, a pomiędzy nimi mamy okno. Nie wiem, jak zginął, ale według mnie go zakatowano, a dokumentację sfałszowano.

Zastanawiają go również przypadki samobójstw w tym samym budynku. Na razie potwierdziło się tylko jedno. Dotarł do relacji świadka, który widział, że faktycznie jeden z osadzonych wyskoczył z drugiego piętra, co zgadza się z protokołem UB. Reszta przypadków wciąż stanowi dla niego zagadkę. – Niektóre opisy są bardzo dziwne. W jednym wspomina się o więźniu uciekającym korytarzem po budynku, który miał się schować w piwnicy pod schodami, tyle że dokładnie w tym miejscu znajduje się karcer.

Pracownik IPN-u chciałby, aby do byłej katowni Gestapo i UB można było normalnie wejść, zobaczyć jak dotąd odkryty areszt, osiem cel i karcer. – Każdy powinien móc zobaczyć, w jakich warunkach trzymano polskich patriotów. Wtedy krew lała się ciurkiem po schodach.

Zabił 100 osób. Nigdy nie został ukarany

Pawłowicz zapytany, czy któryś z katów z tamtych lat poniósł konsekwencje swoich czynów, zaprzeczył. Wspomniał o zbrodniczej działalności komendanta szwadronu śmierci Władysława Rypińskiego z lat 1945-1947. Przypuszczalnie był zamieszany w zabicie około setki osób z powiatu płockiego, głównie z PSL i AK.

- Pomimo trzykrotnych aresztowań bandy Rypińskiego, śledztwa umarzano ze względu na młody wiek i przeżycia wojenne – wskazywał Pawłowicz. – A byli to przeważnie milicjanci z KBW, koledzy z tej samej wsi. – Zachowały się bardzo szczegółowe zeznania. Oni byli wręcz dumni, że są żołnierzami partii i to dla niej mordowali. Kiedy w końcu jeden z nich miał dość, zabili go koledzy. Drugi, który był tego świadkiem, uciekł. Trafił przed sąd za dezercję. Zeznawał, że ze strachu przez dawnymi kompanami – co poskutkowało aresztowaniem, ale po trzech dniach kazano zwolnić. Egzekucji na Rypińskim dokonał Wiktor Stryjowski ps. Cacko, którego w 1951 roku służba bezpieczeństwa skazała na trzydziestoośmiokrotną karę śmierci. Powstał nawet film na temat zbrodniczej działalności Rypińskiego pt. „Szwadron śmierci”.

Czytaj też:

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE