Chodzi o rozkopaną od dawna niewielką uliczkę w płockich Borowiczkach, na której ku oburzeniu mieszkańców od miesięcy nic się nie dzieje. Mamy dobrą wiadomość dla naszych czytelników z Grabowej.
Gdy ostatni raz pisaliśmy o felernej budowie kilkusetmetrowej uliczki w płockich Borowiczkach, już wtedy czytelnicy skarżyli się na potężne opóźnienia. Ulica miała być gotowa pod koniec czerwca, a tymczasem od półtora miesiąca absolutnie nic się tam nie działo. Na dodatek gdy interweniowaliśmy w tej sprawie w odpowiedzialnym za budowę Grabowej ratuszowym Wydziale Inwestycji i Remontów, okazało się, że upadł główny wykonawca inwestycji - firma Tignar Barbara Franciszka Ciesielska i w związku z tym podwykonawca, czyli Tech Instal, przerwał prace w obawie, że nikt już mu za nią nie zapłaci.
Potem zaczęło się mało skuteczne korespondowanie z syndykiem w sprawie dokończenia prac. Ratusz słał pisma, syndyk milczał, aż do 12 lipca. Wtedy wreszcie - jak czytamy w odpowiedzi na interpelację radnej Wioletty Kulpy, która podobnie jak my zainteresowała się sprawą niedokończonej Grabowej - syndyk masy upadłości Barbary Ciesielskiej prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą „Tignar” w Warszawie odstąpił od umowy zawartej z miastem na realizację tej inwestycji i można było ruszyć dalej.
Jak poinformował wiceprezydent Cezary Lewandowski, Ratusz zlecił dokończenie prac Muniserwisowi. W tej chwili trwają już prace związane z dokończeniem budowy chodników na skrzyżowaniu Grabowej z Botaniczną i prace przygotowawcze do układania podbudowy z kruszywa na Grabowej.
Jak zapowiada zastępca prezydenta, ulica powinna być gotowa w połowie września.
Czytaj też:
