reklama
reklama

Wyjechał rowerem pod koła, doszło do awantury. Płock bohaterem materiału na "Stop Cham" [FILM]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Zrzut z materiału naYT

Wyjechał rowerem pod koła, doszło do awantury. Płock bohaterem materiału na "Stop Cham" [FILM] - Zdjęcie główne

foto Zrzut z materiału naYT

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZdarzenie z Płocka zostało bohaterem materiału na popularnym kanale YouTubeowym „Stop Cham”. Tym razem mogło dojść do tragedii. Kamera zarejestrowała, jak rowerzysta wyjechał tuż pod nadjeżdżający samochód. Doszło do awantury. - Rowerzysta ubliżał mi, krzyczał, żebym do niego nie podchodził – pisze autor nagrania. 
reklama

Zdarzenie zostało zarejestrowane na ul. Tysiąclecia w Płocku. To tam, w środę, 1 maja, doszło do niebezpiecznej sytuacji. Jak widzimy na nagraniu, auto nagle hamuje, kiedy na przejście dla pieszych (i przejazd rowerowy) z impetem wjeżdża rowerzysta.

Kierowca samochodu gwałtownie zatrzymał pojazd, po czym zjechał na pobliski parking.

- Zjechałem, bo Pan twierdził, że dzwoni na policję, i że jak nie zjadę to zgłosi ucieczkę z miejsca kolizji. Zatrzymał samochód, który jechał za mną i wziął od kierowcy numerr telefonu, że jest niby świadkiem, że ja mu nie ustąpiłem pierwszeństwa.

reklama

- czytamy pod materiałem na "Stop Cham".

Z relacji autora filmu wynika, że po zdarzeniu rozpoczęła się dyskusja pomiędzy nim a rowerzystą. Miały paść obelgi, a cyklista groził kierowcy policją.

- Ubliżał mi, krzyczał, żebym do niego nie podchodził. Ten niby świadek pojechał dalej, a on usiadł na ławce obok i mówi, że czekamy na policję... Zacząłem wyliczać, że po pierwsze, rower ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu, a nie na przejeździe na prostej drodze, po drugie tutaj jest znak STOP, a po trzecie nie dotknęliśmy się, więc kolizji nie było.

- relacjonuje kierowca.

Rowerzysta miał cały czas utrzymywać, że wina leży po stronie kierującego. Miał też straszyć kierowcę sądem. -  Usłyszałem, że sędzia uwierzy świadkowi, a nie lipnemu nagraniu – opisuje autor filmu.

reklama

Zgłoszenia na policję najwidoczniej jednak nie było, gdyż po całej sytuacji uczestnicy zdarzenia... odjechali - Odwróciłem się od niego i wsiadłem do samochodu i on w tym czasie wsiadł na rower i odjechał – także - w jego nomenklaturze - sam uciekł z miejsca zdarzenia - puentuje autor filmu.

Kto w tym sporze miał rację? Zobaczcie przebieg sytuacji na poniższym materiale wideo.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama