reklama

Wybory. Ostatnie starcie i piosenki [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Wybory. Ostatnie starcie i piosenki [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJuż tylko godziny dzielą kandydatów na prezydenta od rozpoczęcia ciszy wyborczej. To ostatnia szansa, aby rozdać ulotki i przekonać przy czyim nazwisku warto w najbliższą niedzielę postawić krzyżyk. Płocka Platforma Obywatelska zwarła szeregi i agitowała w ścisłym centrum miasta. - Głosujmy na Bronka - namawiali. Za to PiS postawiło na żarty satyryków, jednego od kukiełek znanych polityków i drugiego z kabaretu OT.TO.

Już tylko godziny dzielą kandydatów na prezydenta od rozpoczęcia ciszy wyborczej. To ostatnia szansa, aby rozdać ulotki i przekonać przy czyim nazwisku warto w najbliższą niedzielę postawić krzyżyk. Płocka Platforma Obywatelska zwarła szeregi i agitowała w ścisłym centrum miasta. - Głosujmy na Bronka - namawiali. Za to PiS postawiło na żarty satyryków, jednego od kukiełek znanych polityków i drugiego z kabaretu OT.TO.

Kandydaci na najwyższe stanowisko w państwie starli się w dwóch debatach telewizyjnych. Spoglądają na nas z bilbordów na ulicach i wyskakują ze skrzynek pocztowych w postaci ulotek. Partie marketingowo walczą do samego końca, wyciągając najtęższe działa. Płocka Platforma Obywatelska urządziła sobie w piątek kącik wyborczy na skrzyżowaniu na Nowym Rynku.

- Jak dla mnie w obu telewizyjnych debatach było 2 do 0 dla Bronisława Komorowskiego - ocenia posłanka  PO Elżbieta Gapińska. Ma przeczucie, że to Komorowski wygra. Uważa, że sondaże są dla niego korzystne i to ją bardzo cieszy. – Komorowski jest prezydentem pierwszego wyboru, a nie żadne mniejsze zło.

Gapińska zapewnia, że płockie struktury nie obudziły się tuż przed wyborczym finałem, o czym mają świadczyć setki rozdanych ulotek przed galeriami i na starówce. Wspomina o swojej aktywności w mediach społecznościowych, odsyła do swoich kont na Twiterze i na Facebooku. - Niektórzy nie chcą ulotki, na tym polega demokracja – przyznaje, jednocześnie chwali wiedzę i doświadczenie Komorowskiego. W samych superlatywach opisuje go również prezydent Andrzej Nowakowski i radne: Daria Domosławska i Joanna Olejnik.

Posłanka dorzuca jeszcze, że urzędujący prezydent nie zawsze jest pokazywany w mediach w dobrym świetle. Zdaje sobie sprawę z pojawiających się opinii co do ospałości kampanii. Krytykuje Dudę za brak wiedzy w dziedzinie obronności i polityki zagranicznej, czyli w sferach w tym wypadku najważniejszych. - Nie zgadzam się, że Bronisław Komorowski śpi, a Duda atakuje – mówi. Zapytaliśmy więc o wpadki, jak chociażby ta z młodym człowiekiem, któremu prezydent doradził wziąć kredyt lub zmienić pracę, jeśli nie starcza od pierwszego do pierwszego. Przecież nie wszystko przebiegło tak idealnie. Posłanka mimo wszystko wciąż wierzy, że także młodzi ludzie ruszą zagłosować w niedzielę, 24 maja. - Przede wszystkim jednak trzeba solidnie się zastanowić – zaznacza.

Dwóch satyryków się spotkało

Z kolei na auli Politechniki przy tej samej ulicy słuchano dowcipów i anegdot Marcina Wolskiego, twórcy Polskiego ZOO i wielu szopek noworocznych z udziałem kukiełek stworzonych na podobieństwo naczelnych polityków w kraju. Towarzyszył mu Ryszard Makowski, wieloletni członek kabaretu OT.TO. Panowie wspólnie napisali książkę. Makowski zaproponował Wolskiemu wywiad rzekę. Pierwszy tytuł brzmiał ,,Wolski zeznaje'', ale ostatecznie skończyło się na ,,Striptizie nadredaktora''.

- Chciałem wiedzieć, co takiego decyduje, że ktoś staje okoniem do systemu, który mógłby go dobrze wyposażyć - tłumaczył Makowski, który całkiem niedawno robił wywiad z Pawłem Kukizem. - Zło się we mnie obudziło w 1976 roku, kiedy dostałem polecenie potępienia warchołów - streszczał Wolski swoje polityczne wybory. - Na Mazowieckiego nie głosowałem, na Kwaśniewskiego w 1995 roku też nie, na Tuska również nie oddałem głosu.

A co to takiego alpinizm szufladowy? - Ja przez całe życie z takich szuflad wyłaziłem i szukałem kolejnych - twierdził Wolski, który chciał zdjąć z siebie kolejną metkę, co jest szczególnie trudne, jak ma się ich co najmniej parę w życiorysie. On najbardziej lubi nie telewizję, z którą jest chyba najmocniej kojarzony, ale felietony i wierszyki. Makowski przeciwnie, bardzo dobrze wspomina czas spędzony jako kabareciarz.

Satyrycy wspominali czasy Solidarności, ale odnieśli się również do ostatniej tury wyborów, która według Wolskiego przebiegła „prawie normalnie”, czyli większych odstępstw od normy nie stwierdzono. - Wbrew temu co się często mówi, młodzi też istnieją. Tylko niestety głosują na Kukiza albo na Korwina - dodawał. - Komorowski nie ma nic do zaoferowania poza ględzeniem i wpadkami - sądził z kolei Makowski. Naigrywali się z prezydenta, że ten wstydzi się dzisiaj flagi Platformy Obywatelskiej. - Jak napisałem piosenkę „Platforma cię kocha”, to mi podziękowali - opowiadał były członek kabaretu OT.TO. A konkretnie… - Zwolnili z funkcji dyrektora domu kultury na warszawskiej Pradze.

Makowski dziwił się, jak bardzo część Polaków ma zatrute umysły, skoro wierzą, że jedna smoleńska brzoza wystarczyła, aby strącić skrzydło tupolewa. - A śmieją się z twierdzeń o sztucznej mgle - czego on sam nie potrafi zrozumieć.

Wolski kąśliwie komentował fakt, że jego twórczość literacka pomijana jest w największych księgarniach – Zdążyliśmy już się przyzwyczaić, że jesteśmy dobrem rzadkim. To wielka zdobycz demokracji, że w Empiku mogą książkę co najwyżej sprowadzić, a te autorstwa Marii Czubaszek są dostępne prosto z półki.

Kolejnych szopek w najbliższym czasie raczej nie będzie. Wolskiemu pewnego dnia po prostu podziękowano. - Tu potrzeba kasy, miejsca i ludzi. Tajemnica tkwi w tym, aby je umieć dowcipnie napisać, ale dzisiaj władza zdaje sobie sprawę, że jest bardziej śmieszna od opozycji – wycedził. Jednak według Makowskiego w mediach wciąż panoszy się cenzura (usłyszał, że nie wystąpi publicznie, ponieważ śpiewa pisowskie piosenki, czyli „Platforma cię kocha”). Wolski uważał, że raczej rządzi strach. - Anormalność w naszym kraju polega na tym, że mamy media władzy i sympatyzujące z nią. Niech już ta publiczna telewizja stanie się oficjalnie rządowa. Przynajmniej wszystko będzie jasne. Teraz brakuje mechanizmu kontrolnego.

Makowski sięgnął po gitarę. Śpiewał, że Duda przy żyrandolu nie zamierza spać. Dostał sporo oklasków. Kolejna piosenka dotyczyła afery taśmowej, którą zawdzięczamy kelnerom.

Fot. Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE