reklama

Wujec: KOD powinien mieć kandydatów w wyborach do samorządu

Opublikowano:
Autor:

Wujec: KOD powinien mieć kandydatów w wyborach do samorządu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTo było już kolejne spotkanie zorganizowane przez Komitet Obrony Demokracji. Tym razem do Płocka przyjechali Ludwika i Henryk Wujec, opozycjoniści z okresu PRL. Spotkanie odbyło się w poniedziałek w Spółdzielczym Domu Kultury przy ul. Krzywoustego.

To było już kolejne spotkanie zorganizowane przez Komitet Obrony Demokracji. Tym razem do Płocka przyjechali Ludwika i Henryk Wujec, opozycjoniści z okresu PRL. Spotkanie odbyło się w poniedziałek w Spółdzielczym Domu Kultury przy ul. Krzywoustego.

Po zaprezentowaniu gości, przyszła pora na krótki wykład o przeszłości. Przez blisko kwadrans małżeństwo opowiadało o czasach w opozycji przeciw komunizmowi.  

– Wiedzieliśmy, że nasz ruch jest zaplanowany na dużo dłużej  – mówił Henryk Wujec. - Zaczynaliśmy w lipcu 1976, a w sierpniu 1980 nastąpiło podpisanie porozumień gdańskich. Zmieniło to całkowicie Polskę. To były cztery bardzo ciężkie lata: areszty, odsiadki. Owoc był jednak bardzo duży. 

Wtórowała mu jego żona. 

- Teraz jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości. Boimy się utraty czegoś innego – pracy, wygodnego miejsca, tego, że nie awansujemy. Wśród ludzi rodzi się tandetny, tani strach. Trzeba się temu jakoś przeciwstawić – apelowała Ludwika Wujec.

Po krótkim powrocie do czasów poprzedniego ustroju, goście zaczęli przedstawiać swój stosunek do rzeczywistości. Stosunek małżeństwa Wujców do Prawa i Sprawiedliwości jest, delikatnie mówiąc, mało życzliwy. Rządzącym dostało się niemal w każdym aspekcie – od zmian w Trybunale Konstytucyjnym, zamieszania w związku z ustawą aborcyjną, po reformę edukacji.

- Przez 18 lat byłam nauczycielką. Ta reforma jest przeokropna z wielu powodów i niszczy nam szkoły. Pani minister odpowiada się do sentymentów starszych ludzi – jak wrócimy do 8-letniej podstawówki i 4-letniej szkoły średniej, to wszystkie nasze problemy znikną. To nieszczęście zniszczy nam to, co młodzi ludzi mają w głowach. Nikt w takim tempie nie jest w stanie zreorganizować infrastruktury, będzie organizacyjny bałagan. Ludzie oczywiście będą obwiniać zarządzających szkołami, czyli samorządy. Te nie dostały pieniędzy, bo dziwnie rozmijają się wyliczenia samorządów i ministerstwa – mówiła Henryka Wujec, która z wykształcenia jest fizyczką.

Wujec: "Mamy system autorytarny light"

Goście zwracali też uwagę m.in. na statut Komitetu Obrony Demokracji, który zabrania członkom władz stowarzyszenia popierania partii politycznej. Zdaniem Henryki Wujec, KOD powinien w wyborach samorządowych wystawić swoich kandydatów. – Nie wolno się bać słowa "polityka". Nie wolno się ustawić tylko jako obserwator, ale też włączyć w budowanie – argumentowała.

Zwracano też uwagę na rosnącą centralizację państwa. Zdaniem był byłych opozycjonistów, wynika to z faktu, że Jarosław Kaczyński chce kontrolować każdy aspekt życia. Henryk Wujec określił nawet obecny system polityczny jako "autorytarny light", po czym wymienił podobieństwa z PRL.

- Obecna władza chce kontrolować wszystko. To moim zdaniem niezła definicja. Jednym z elementów jest kontrola. Tam był najważniejszy I sekretarz, teraz przewodniczący. Nie było prezydenta, była rada państwa, ale to były marionetki. Teraz też prezydent nie odgrywa żadnej roli. Premier jest wykonawcą. Kiedyś też było powiedzenie: „rząd rządzi, a partia kieruje”. Teraz na szczęście mamy niezależne media. Kontroli wymykają się też organizacje pozarządowe – mówił.

Jak być widocznym?

Płocczanie, którzy przybyli na spotkanie, zadawali pytania. Głównie o to, jak przyciągnąć młodych do ruchu, roli Kościoła czy jak być widocznym. Na wszystkie pytania goście nie mieli gotowych odpowiedzi, ale powtarzali jedno: warto się przeciwstawiać i edukować.

- Młodzież potrzebuje impulsu, punktu zapalnego i wtedy pójdzie. W 1968 r. też się niby nie interesowali, ale jak był zapłon, to ruszyli – mówili.

- Poznałam Kościół w latach opozycji jako otwarty. Tam się można było spotykać. Teraz mam wrażenie, że wyciąga rękę i mówi: zapłaćcie za to, co dzięki nam macie – ubolewała Ludwika Wujec.

Przyznała też, nie wszystkie aspekty protestów jej się podobają. Chodziło np. o okrzyki „Będziesz siedzieć!”, jakie towarzyszyły Jarosławowi Kaczyńskiemu przy wjeździe na Wawel. – W moim odczuciu są niesmaczne. Czy musimy się upodabniać do drugiej strony? On tam jedzie na grób swojego brata. Czy przeżywa te protesty? Za pierwszym razem trochę się zdenerwował, ale przeżył już tyle wystąpień publicznych, że panuje nad tym.

Kolejne spotkanie odbędzie się w połowie marca. Gościem ma być Adam Michnik. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo