Znamy już datę kolejnej edycji akcji "Płock za pół ceny". Tym razem ceny spadną o połowę w ostatni weekend września.
Dobrze już znana płocczanom akcja wróci po raz trzeci. Płock jest jednym z miast, w którym obniżanie cen o połowę przyjęło się dobrze. W zeszłym roku rabaty zaoferowało ponad 120 punktów. Organizatorzy, czyli miasto i firma Eurozet (właściciel Radia Zet), liczą na powtórkę. Od poniedziałku do udziału w programie mogą zgłaszać się restauracje, punkty usługowe, hotele czy placówki kulturalne. Finał akcji w ostatni weekend września (28-30).
- Datę wybraliśmy nie bez powodu. To końcówka sezonu turystycznego, ale liczymy na piękną pogodę. Wtedy przypada także niedziela handlowa. Turyści będą mogli w pełni skorzystać z oferty miasta - tłumaczył prezydent Andrzej Nowakowski. - Ponad 120 podmiotów, które uczestniczyło rok temu w akcji, tworzy efekt synergii. Turyści mogą skorzystać z bogatej oferty za pół ceny. Możemy liczyć, że odkryją Płock i wrócą tu ponownie. Może za tydzień, miesiąc czy pół roku.
W zeszłym roku z akcji skorzystało ok. 24 tys. osób, choć nie ma precyzyjnych danych kto jest miejscowy, a kto przyjezdny. Nieważne, bo jak podkreśliła Monika Dejnecka, przedstawicielka Eurozetu, dla wielu płocczan była to okazja do odwiedzenia restauracji czy muzeów po raz pierwszy. I w tym roku liczą na powtórkę. Jak zdradziła, niektórzy przedsiębiorcy już pytali o kolejną odsłonę akcje.
- To nie tylko akcja dla turystów, ale też płocczan. Chcemy pokazać, że warto wychodzić i testować nowe miejsca. Wielu płocczan podchodziło do nas i chwaliło, że zachęceni niższą ceną odwiedzili nowe miejsca i odkryli, że ich miasto jest piękne - mówiła Dejnecka.
Jak Płock wypada na mapie miast, które również promują się akcję obniżania cen o połowę? Na pewno brakuje nam do liderującego Torunia, choć tam akcja jest organizowana już od wielu lat. Ale np. w o wiele większym Gdańsku do akcji przystępuje tylko ok. 50 punktów.
Niestety, nie wszystkie lokale zgłaszające się do akcji traktują ją poważnie. Organizatorzy nie stawiają warunku konieczności obniżenia cen wszystkich produktów czy usług. Zgodnie z regulaminem mają to być minimum trzy produkty z oferty standardowej.
- Sugerujemy przedsiębiorcom, żeby wystawiali produkty, które są ich wizytówką. To nie wyprzedaż "Płock za pół darmo". Akcja ma pomóc zdobyć nowych klientów. Jeśli jest to restauracja, podpowiadamy jakie to mogą by dania. Muszą być szybkie do przyrządzenia i być czymś, z czego lokal słynie - wyjaśnia Dejnecka.
Czy akcji będzie towarzyszyła jakaś ciekawa impreza na starówce, która przyciągnie ludzi? - Na pewno pomyślimy o niespodziance - odpowiedział prezydent.