- Woda opada we wszystkich nadwiślańskich gminach, łącznie z Nowym Duninowem - poinformowała rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Anczak.
Po chwili grozy, która opanowała mieszkańców Nowego Duninowa po tym, jak poziom rzeki poniósł się do bardzo niebezpiecznego stanu (w ocenie wójta gminy brakowało 30 cm i doszłoby do powodzi), sytuacja zaczęła się normować. Jak podaje Dagmara Kobla-Antczak, woda zaczęła opadać tuż przed południem - o 12.00 sięgała 198 cm, co oznacza spadek o ponad 20 cm. - O godzinie 14.00 poziom wody w Nowym Duninowie wynosił 168 cm, a w Kępie Polskiej - 478 cm i opada nadal - informuje rzeczniczka.
Konrad Kozłowski z ratuszowego biura prasowego dodaje z kolei, że cztery lodołamacze, które wypłynęły dziś z Włocławka, dotarły już do zatoru, który utworzył się w okolicach Nowego Duninowa, i skutecznie go rozbiły. W Płocku poziom wody systematycznie się obniża, w tej chwili progi alarmowe są tylko nieznacznie przekroczone. Jak podają służby prasowe Ratusza, o 15.00 przy Grabówce poziom wody wyniósł 285 cm (stan alarmowy to 278 cm), co w porównaniu ze stanem z godz. 2.00 w nocy oznacza spadek o 74 cm.
Nadal w siedmiu gminach powiatu i w samym Płocku obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby monitorują sytuację na rzece.
Czytaj też:
Nowy Duninów w poniedziałkowe popołudnie, fot. Adek Jasiński /Portal Płock
