reklama

Wchodzimy na cmentarz, a tam góra śmieci

Opublikowano:
Autor:

Wchodzimy na cmentarz, a tam góra śmieci - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCo roku jest to samo - zaraz za bramą wejściową na cmentarz przy Kobylińskiego odwiedzających groby bliskich na Wszystkich Świętych i Zaduszki wita ogromny kontener z wysypującymi się śmieciami. Kartony, rozbite szkło zniczy i zgniłe kwiaty z wiązanek spadają prosto na czyjąś mogiłę.

Co roku jest to samo - zaraz za bramą wejściową na cmentarz przy Kobylińskiego odwiedzających groby bliskich na Wszystkich Świętych i Zaduszki wita ogromny kontener z wysypującymi się śmieciami. Kartony, rozbite szkło zniczy i zgniłe kwiaty z wiązanek spadają prosto na czyjąś mogiłę.

Nie ma chyba bardziej reprezentacyjnej części cmentarza przy Kobylińskiego niż główna alejka przed kaplicą z czerwonej cegły. Zaraz za bramą jest grób Antolka Gradowskiego, wysokie grobowce, pomniki... Oraz prawdziwe cud  -  ogromny kontener zapełniony na ful i otoczony stertą śmieci.

Wraz z naszymi czytelnikami skarżyliśmy się na ten wątpliwej urody element cmentarnego krajobrazu już trzy lata temu. Ale tak jak nie wskóraliśmy nic wtedy, tak nie udało nam się w tym roku.

Odpowiedź kierownika cmentarza zarządzanego przez parafię farną jest co roku taka sama - kontenery, a jest ich w sumie około 10, wszystkie o pojemności 10 m3, gdzieś stać muszą. - To nie jest nasza wina, że ludzie sprzątają jeszcze 1 listopada do południa i znoszą te śmieci - odpiera Wojciech Popielski. - W piątek 31 października i w sobotę rano kontenery były opróżnione.

Ale czy naprawdę nie można gdzieś przestawić szpetnych pojemników? Choćby za kaplicą albo za murkiem? Wojciech Popielski twierdzi, że nie. - Ludzie nie zanosiliby tam śmieci, tylko rzucali na ziemię i byłoby jeszcze gorzej. Każdy ma pomysły, że gdzieś trzeba przenieść, ale już gdzie, to nikt nie wie - denerwuje się kierownik cmentarza. - Nikt też nie chce, żeby śmiecie stały przy jego grobie. To ja się pytam - przy którym mają stać?

Tyle że na innych cmentarzach - na komunalnym, przy Norbertańskiej, nawet na zabytkowym, po drugiej stronie Alej,  jakoś wchodzących nie wita na wejściu przepełniony śmietnik, a wysypujące się zeń śmieci nie lądują przy byle wietrzyku na czyichś mogiłach- nie dajemy za wygraną.  - Na zabytkowym cmentarzu przy Kobylińskiego, którym także zarządzamy,  była taka możliwość, bo było miejsce, ludzie zdążyli się przyzwyczaić. - odpiera Popielski. - Ale trzeba było zobaczyć, jak to wyglądało w poniedziałek rano! Też pękały w szwach.

To może chociaż przed cmentarzem, z boku?  - ryzykujemy ostatnią próbę.  

- Wcześniej kontenery stały przed cmentarzem i też było źle - dodaje. - No bo jak to, żeby przy ulicy śmiecie stały? Tak mówili ludzie. Proponuję zaapelowac do handlarzy, by nie wyrzucali kartonów i tekturowych podkładek we Wszystkich Świętych, od razu będzie mniej śmieci.

Chyba lepiej niż przy czyimś grobie… - To według pani - ucina kierownik cmentarza.

Kontenery na cmentarzu przy Kobylińskiego, fot. Portal Płock

Czytaj też:

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE