reklama

Wąsaczu, brodaczu, nadszedł brąstopad!

Opublikowano:
Autor:

Wąsaczu, brodaczu, nadszedł brąstopad! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłockie Bractwo Brąsów rozpoczęło swój coroczny listopadowy męski rytuał. Każdy facet może się przyłączyć - wystarczy na cały miesiąc pokłócić się z maszynką do golenia, a zamiast tego pozwolić bujnie rosnąć wąsom i brodzie. Wszyscy wąsacze i brodacze wezmą tym samym udział w szczytnym dziele.

Płockie Bractwo Brąsów rozpoczęło swój coroczny listopadowy męski rytuał. Każdy facet może się przyłączyć - wystarczy na cały miesiąc pokłócić się z maszynką do golenia, a zamiast tego pozwolić bujnie rosnąć wąsom i brodzie. Wszyscy wąsacze i brodacze wezmą tym samym udział w szczytnym dziele.

Kłujący trzydniowy zarost w stylu amerykańskich aktorów (najlepiej opalonych, muskularnych i żeglujących po lazurowych wodach jakiegoś egzotycznego jeziora), którym zachwycają się panie? To dla Bractwa Brąsów dopiero wstęp do podróży zwanej z angielska No Shave November - lokalna akcja zapoczątkowana w ubiegłym roku właśnie rozpoczęła swoją drugą odsłonę pod nazwą Brąstopad 2014. Akcję zapalonych brodaczy promuje m.in. Jakub Chonchera, dziennikarz Radia Eska i właściciel pokaźnej brody.

Skutek co roku jest taki, że po mieście paradują mocno owłosieni panowie. Wprawdzie zamiast elegantów z folderów przypominają drwali ze Skandynawii, ale zabawy i śmiechu - zwłaszcza na finał - jest co niemiara! Bo pod koniec miesiąca, gdy członkowie Bractwa i osoby zachęcone do pożegnania się z maszynką do golenia i pozwalające na niczym nieskrępowany przyrost wąsów i brody, czasem bujnej, tak że spod rosłych włosów ledwo widać nos i usta,  czasem nieco rachitycznej, podziwiają swoje osiągnięcia w tej materii, a na koniec wybierają Twarz tegorocznej edycji. Zwycięzca odchodzi dumny ze Statuetką Złotego Brąsa.

Cele akcji są trzy, wszystkie szczytne. Jak wyjaśniają inicjatorzy, po pierwsze chcą zwrócić uwagę na  dbanie o zdrowie przez panów - dlatego wszyscy, którzy na miesiąc pożegnają się z maszynkami do golenia, piankami, trymerami itp. będą mogli skorzystać z bezpłatnego badania krwi  PSA. Jesteśmy przekonani, że żaden mężczyzna z bujną brodą nie boi się igieł, więc szybkie pobranie krwi do badania poziomu PSA, będącego markerem prostaty nie powinno być problemem. Wszystko dlatego, że w pewnym wieku każdy mężczyzna powinien zadbać o zdrowie.

Po drugie - dzięki niegoleniu, panowie nie wydają pieniędzy na maszynki, dzięki czemu mogą je przeznaczyć na jakiś zbożny cel (proponują wąsaczom i brodaczom wspomożenie 3-letniej Kladusi Kamińskiej). Trzecim celem jest zarojenie płockich ulic wąsatymi i brodatymi jegomościami - bo w tymże owłosieniu, będącym symbolem męskości i mądrości - po prostu im do twarzy! - Nie bądźmy jak szereg ogolonych robotów maszerujących ślepo przed siebie - apelują.

Na utworzonym na Facebooku wydarzeniu swój udział zadeklarowało ponad 170 osób. Większość jest już zapewne po trzecim dniu niegolenia, ale zobaczymy, ilu z nich nie ugnie się pod presją żon, narzeczonych, dziewczyn i zapuści wąs.

Oto marzenie każdego wąsacza i brodacza - statuetka doceniająca jego wysiłek, fot. BB

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE