Waleczna Zosia po raz kolejny trafiła do szpitala. Dziewczynka przechodzi infekcję, która dla zdrowego człowieka nie jest niczym groźnym, ale dla chorej na rdzeniowy zanik mięśni dziewczynki jest bardzo niebezpieczna. Na koncie dziewczynki jest już ponad 7,3 mln złotych, czyli do celu został niespełna milion złotych. Tylko milion i aż milion.
Zosia i cała armia walczą. Walczą o każdy oddech, każdy ruch ręką i nóżką. SMA nie zwalnia i coraz agresywniej atakuje ciało 8-miesięcznej dziewczynki.
- Kolejna infekcja i gorączka sprawiły, że Zosia w nocy trafiła do szpitala. Katar dla zdrowego dziecka to nie jest nic strasznego, ale dla Zosi chorującej na SMA taki katar może okazać się niezwykle niebezpieczny - mówi Barbara Paczwa, mama Zosi. - Na początku września Zosia była w podobnej sytuacji. Zwykła infekcja spowodowała, że nie była w stanie samodzielnie oddychać. Zalegająca wydzielina doprowadziła do zachłystowego zapalenia płuc. Po każdej infekcji SMA atakuje ze zdwojona siłą i zabiera jeszcze więcej.
Jak mówi pani Barbara, do niedawna Zosia samodzielnie jadła i oddychała, a chyba nie trzeba mówić, jak bardzo to ważne. Teraz SMA zaatakowało i te mięśnie.
- Niestety są one coraz słabsze... oddech Zosi również - mówi mama.
W nocy ze środy na czwartek rodzice zauważyli, że dziewczynka gorączkuje. Postanowili wezwać pogotowie, a dziewczynka została przewieziona do szpitala w celu zdiagnozowania źródła gorączki.
Zosia toczy swoją walkę w szpitalu, a armia cały czas walczy o kolejne pieniądze. Zbiórka jest już na ostatniej prostej. Na koncie Zosi w fundacji Siepomaga jest już ponad 7,3 mln złotych. Aby podać dziewczynce najdroższy lek świata w Lublinie potrzeba 8,2 mln złotych.
