reklama

W tym roku Jarmark Tumski z groszem

Opublikowano:
Autor:

W tym roku Jarmark Tumski z groszem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Kiedy wyciągacie z kieszeni okrągłą monetę, pamiętajcie jak wielką pracę włożono w jej powstanie - prosił Bohdan Kowalczyk młodych ludzi, którzy zjawili się w Muzeum Mazowieckim na otwarciu nowej wystawy z okazji 250 lat Mennicy Warszawskiej. - To nie tylko krążek metalu. To świadectwo naszej historii - dodawał.

- Kiedy wyciągacie z kieszeni okrągłą monetę, pamiętajcie jak wielką pracę włożono w jej powstanie – prosił Bohdan Kowalczyk młodych ludzi, którzy zjawili się w Muzeum Mazowieckim na otwarciu nowej wystawy z okazji 250 lat Mennicy Warszawskiej. - To nie tylko krążek metalu. To świadectwo naszej historii.

W południe w Muzeum Mazowieckim udostępniono nową wystawę numizmatyczną zatytułowaną „Świadkowie naszej historii” w Muzeum Mazowieckim z okazji 250 lat Mennicy Warszawskiej. Ekspozycja poprzedza ósmy Jarmark Tumski, który już niebawem ma przyciągnąć płocczan i turystów do centrum naszego miasta i potrwa do ostatniego dnia trzydniowej imprezy, czyli do niedzieli, 5 czerwca. Na wystawie znajdziemy głównie monety, są również medale, wyroby złotnicze, medaliony, przedmioty codziennego użytku, jak rękawiczki. Jest nawet małe popiersie Napoleona. Łącznie to przeszło 200 eksponatów głównie pochodzących ze zbiorów członków Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego i Łódzkiego Klubu Kolekcjonerów.

Równie ważne co przedmioty jest sama historia związana z ich powstaniem, która rozgrywała się w latach 1766 – 1939, czyli od podjęcia przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego decyzji o uruchomieniu mennicy w Warszawie (nazywanej również Mennicą Państwową). Za symboliczną datę przyjmuje się 10 lutego 1766 roku, ustanowiono nawet z tego tytułu Dzień Mincerza. Obecnie produkcją środka płatniczego na zlecenie Narodowego Banku Polskiego zajmuje się Mennica Polska. Przy okazji Jarmarku Tumskiego wybito okolicznościową replikę monety. To grosz Stanisława Augusta Poniatowskiego z 1766 roku, który będzie do nabycia w punktach informacyjnych. Nakład wynosi 500 sztuk. Za czasów rzeczywistego powstania ,monety król potrzebował medaliera i ostatecznie sprowadził go z Drezna. Został nim Jan Filip Holzhaeusser.

- Pieniądz kojarzy się z życiem codziennym. Wyjmując monetę z kieszeni albo z portfela zbytnio nie zastanawiamy się, w jaki sposób powstał – mówił prezes Polskiej Federacji Organizacji Kolekcjonerskiej, Bohdan Kowalczyk. - Możemy jednak postawić pytanie, czy spełnia też inne funkcje. Przecież może stać się elementem walki lub świadkiem wydarzeń historycznych. Staje się czymś w rodzaju dokumentu pokazującego wydarzenia sprzed 10, 30, 50, tysiąca lat temu. Będzie nam o nich opowiadał i właśnie pod takim kątem staraliśmy się zorganizować wystawę, aby umożliwiła poznanie ważnych dla kraju wydarzeń.

Polscy władcy różnie są oceniani, jedni lepiej, drudzy gorzej. - Dotychczas historycy Stanisława Augusta Poniatowskiego traktowali dość mizernie – stwierdził Kowalczyk. - Głównie wspomina się króla w kontekście rozbiorów państwa i jego kontaktów z carycą Katarzyną II, dokładając jeszcze wątpliwość cóż on takiego zrobił dobrego dla kraju... Jednak dzisiejsza historiografia już nieco inaczej ujmuje tamte wydarzenia. Stanisław August Poniatowski nie był ani Stefanem Batorym, ani tym bardziej żadnym wojownikiem. To człowiek epoki oświecenia. Walczył, ale w inny sposób, poprzez krzewienie kultury. Przykładał dużą wagę do nauczania młodszego pokolenia zgodnie z tym, co pisał Jan Zamoyski, że „takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Założył pierwsze na świecie ministerstwo oświaty - wówczas zwane Komisją Edukacji Narodowej. - Zadbał o skarby naszej ziemi - kontunuował Kowalczyk. - Pieniądz bito z miedzi, ze srebra krajowego. Do społeczeństwa trafił jasny przekaz, aby Polacy byli dumni z siebie i z bogactwa, które skrywa ziemia. Podejmował trzy próby reformy systemu monetarnego.

Dalej przypominał, że Mennica Warszawska, pomimo późniejszych rozbiorów, „znalazła się w pierwszym szeregu walk z rosyjskim okupantem”. - Zachowały się z tamtego czasu dokumenty. Na parterze bito monety, a na pierwszym piętrze umieszczono szlifiernię luf karabinowych. Pracownicy z dołu skarżyli się, że woda zalewa im krążki, z których powstawały monety. Rozumieli, że ten krążek powinien być czysty i piękny.

W wyniku III rozbioru Polski, wkrótce po wkroczeniu wojsk pruskich do stolicy, 9 stycznia 1796 roku mennica została zamknięta na 14 lat. Wywieziono wszystkie urządzenia. Kiedy jednak państwo ponownie organizowało swój „monetarny krwioobieg”, trzeba było zamawiać monety w Stanach Zjednoczonych, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Francji. Dopiero wraz ze skompletowaniem wyposażenia wszystko ruszyło od nowa pełną parą. Na monetach upamiętniano wydarzenia i ludzi z nimi związanych, m. in.  Józefa Piłsudskiego, Władysława Grabskiego (wprowadził złotego w miejsce marki polskiej), Stanisława Wojciechowskiego (po zamachu majowym na monecie znalazła się bogini zwycięstwa Nike, jako symbol zmiany w kraju), uczczono Konstytucję 3 Maja i Konstytucję marcową z 1921 roku. W 1933 roku zaakcentowano rocznicę bitwy pod Wiedniem za Jana III Sobieskiego, a rok później na monetach pojawił się orzeł, którego wzór zaczerpnięto z czapek żołnierzy z Pierwszej Kompanii Kadrowej utworzonej przez Józefa Piłsudskiego, jako zalążek Legionów Polskich.

Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE