Codziennie przez Płock przejeżdża kilkanaście tysięcy tirów, Miejski Zarząd Dróg szacuje, że 50-70 proc. Jest przeładowana. A jedna ciężarówka czyni takie spustoszenie w jezdni, jak kilkaset aut osobowych. Jak temu zaradzić? Warszawa postawiła na kary dla przeładowanych, Płock idzie w jej ślady.
Na wysokości ul. Parcele firma NeuroSoft z Warszawy już jutro będzie montowała kamery na bramownicach. Urządzenia elektroniczne preselekcyjnego systemu ważenia pojazdów zainstaluje z kolei Instytut Badawczy Dróg i Mostów. To wszystko na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg.
Prace rozpoczną się w sobotę o godz. 10 i potrwają do późnych godzin wieczornych. Ruch w tym czasie (na tym odcinku) będzie się odbywał wahadłowo po jednym pasie jezdni. Na Wyszogrodzkiej zostaną zainstalowane kamery do dziennego i nocnego trybu pracy. - W niedzielę będą natomiast trwały prace w pasie drogowym związane z kalibracją i uruchomieniem systemu, które nie spowodują utrudnień w ruchu – uzupełnia rzecznik MZD Konrad Kozłowski.
Od poniedziałku rozpocznie się testowanie systemu. Jeśli się sprawdzi, system preselekcyjnego ważenia pojazdów zacznie być wykorzystywany przez Inspekcję Transportu Drogowego i policję, które rozpoczną całodobowe kontrole ciężarówek jadących przez Płock. Bo w całej inwestycji chodzi właśnie o tiry. Nadmiernie przeładowane niszczę drogi w Płocku i okolicy, a my za to płacimy z miejskiej kasy grube miliony. System, podejrzany przez MZD w innych miastach, pozwoli wychwycić łamiących przepisy bez zatrzymywania „rzeki” ciężarówek.