reklama
reklama

W Polsce brakuje nauczycieli. Czy ten problem występuje w Płocku?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

W Polsce brakuje nauczycieli. Czy ten problem występuje w Płocku? - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zgodnie z raportem kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, w polskiej szkole brakuje ludzi do pracy. Problem ten dotyka przede wszystkim nauczycieli przedmiotów ścisłych: fizyki, matematyki i chemii. Czy także w Płocku?
reklama

W badaniu, które przeprowadził NIK, udział wzięło ponad 5 tys. dyrektorów szkół oraz ponad 25 tys. nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących. Ponad połowa z nich wskazała na problem z zatrudnieniem  nowej, wykwalifikowanej kadry. Z danych wynika, że najtrudniej pozyskać nauczycieli fizyki (33 proc.), matematyki (32 proc.) i chemii (24 proc.).

Jak podają ogólnopolskie media, w całym województwie mazowieckim występują ogromne braki kadrowe. Na Mazowszu było ponad 2700 ofert pracy dla nauczycieli. Tylko w samej Warszawie to ponad 1300 wakatów w stołecznych szkołach. W Radomiu nauczyciele przedmiotów ścisłych (w tym informatyki) dostają pracę „od ręki”.

By móc jakoś „załatać dziury” dyrektorzy często sięgają po nieformalne metody i „wypożyczają” kadrę pomiędzy szkołami. Sytuacja ta dotyka zarówno szkoły podstawowe i ponadpodstawowe. 

Braki kadrowe – póki co - nie dotykają jednak Płocka. Jak zapewniał w rozmowie z nami Roman Siemiątkowski, wiceprezydent Płocka ds. Polityki Społecznej, płockie placówki zostały zabezpieczone kadrowo.

- U nas taki problem nie występuje. Nie ma sytuacji, w której jakiś etat w płockiej szkole pozostałby nieobsadzony – mówił zastępca prezydenta Płocka w rozmowie z nami. - Czasami, kiedy brakuje nauczycieli jakichś specjalności, następuje wymiana kadry między szkołami. Wówczas dyrektorzy wnioskują do prezydenta  – precyzuje.

Co więcej, jak zdradził w rozmowie z nami Roman Siemiątkowski, zdarza się, że w Płocku nauczyciele pewnych specjalności oczekują na wolne miejsca pracy. 

- Trochę gorsza sytuacja jest jak dotąd jedynie z nauczycielami przedmiotów zawodowych – przyznał po chwili wiceprezydent Płocka. - Występują problemy ze specjalistami uczącymi tych przedmiotów. Dyrektorzy jeszcze jakoś sobie radzą. Sięgają chociażby po wykładowców w wieku emerytalnym – dodaje.

Pomimo tego sygnały o brakach kadrowych w szkołach docierają także do Płocka i wywołują zaniepokojenie. Jak podkreśla wiceprezydent ds. Polityki Społecznej, ten problem może stać się wkrótce bardzo realny.

- To za chwilę będzie i nasz problem. Najważniejszą barierą w pozyskiwaniu kadry nauczycielskiej są stosunkowo niskie zarobki – wyjaśniał Siemiątkowski. - Nauczyciele zarabiają bardzo przeciętnie.  Ci którzy dopiero zaczynają są na poziomie najniższej krajowej. To jest główna bariera: brak finansowej zachęty na podejmowanie pracy w szkole. Mówi się nawet, że mamy do czynienia z selekcją negatywną – stwierdził prezydent.

Zarobki nauczycieli to, w opinii wiceprezydenta Siemiątkowskiego, dopiero wierzchołek góry lodowej polskiego szkolnictwa. Jego zdaniem, sytuacja, która występuje obecnie w Polsce, powinna być kolejną „lampką ostrzegawczą” dla rządu.

- Praca w szkole, obok satysfakcji płynącej z przekazywania wiedzy, powinna dawać też satysfakcję finansową – podkreślał wiceprezydent w rozmowie z nami. - Finansowanie nauczycieli to zadanie rządu, które jest realizowane z budżetu państwa. To zatem rząd, a nie samorząd, powinien coś zrobić w tym zakresie – dodał na zakończenie.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama