Chodzi o upamiętnienie Piotra Bontemps, napoleońskiego generała, o którym Płock przypomniał sobie kilka lat temu. Zorganizowano wówczas ponowny pochówek. Salwę honorową oddały trzy armaty ustawione na placu przed świątynią. Zorganizowano także wystawę w Muzeum Mazowieckim, która teraz trafi do Paryża. A dodajmy, że wspomniany generał był masonem i pirotechnikiem, zyskał przydomek "kowal". Żył w epoce burz i zamętu, Wielkiej Rewolucji Francuskiej, kongresu wiedeńskiego, zmagań Napoleona, upadku Rzeczpospolitej i prób odbudowy w postaci Księstwa Warszawskiego
Jego ponowny, uroczysty pochówek oraz jego żony Eleonory odbył się w krypcie kościoła w Imielnicy. Ich szczątki ekshumowano w 2013 roku na Podolszycach. Przypomnijmy kim był. To francuski kapitan, który w marcu 1809 r. na prośbę księcia Józefa Poniatowskiego został oddelegowany do polskiej armii Księstwa Warszawskiego. Wsławił się w wielu bitwach napoleońskich, w 1817 r. przeszedł ostatecznie do służby w wojsku polskim Królestwa Kongresowego. Trzy lata później kupił duży majątek ziemski Gulczewo pod Płockiem. Brał udział w powstaniu listopadowym, m.in. w obronie Warszawy. Po kapitulacji stolicy złożył deklarację wierności carowi. W 1832 r. skierowano go do Rosji. Zginął tragicznie w 1840 r. w Petersburgu w następstwie wybuchu przy próbie pocisków (pracował w przemyśle zbrojeniowym) w wieku 63 lat. Żona generała, Róża Eleonora z Monfrellów, sprowadziła ciało męża do Polski i pochowała w krypcie kościoła św. Jakuba w Imielnicy, wtedy kościoła parafialnego dla majątku Gulczewo. Również ona została pochowana w tej krypcie po śmierci męża. Z majątku w Gulczewie niemal nic nie ocalało. Pozostał album rodzinny, stolik, zegar otrzymany w prezencie.
W 2011 r. do Muzeum Mazowieckiego zgłosił się pan Robert Nowak, miłośnik historii, który twierdził, że między ulicą Gościniec a Mazura, tam, gdzie dziś stoi kapliczka, znajdował się drewniany kościół rozebrany w 1935 r., a w nim pochowano generała Piotra Bontempsa i jego żonę - opowiadał nam kilka lat temu dr Tomasz Kordala, wicedyrektor Muzeum Mazowieckiego. Nie wiedziano, gdzie znajdowała się ceglana krypta, stąd wykonano badania georadarowe. Udało się ustalić miejsce pochówku. Podczas prac wykopaliskowych odkryto kryptę i znajdujące się w niej dwie trumny. Szczątki ekshumowano. W trumnie odnaleziono resztki dystynkcji generalskich i munduru.
Bontemps był masonem. W 1819 roku był pierwszym dozorcą loży wolnomularskiej Bouclier du Nord (Tarczy Północy). Tymczasem w czasach, w których żył, przynależność do masonerii była surowo potępiana przez Kościół. W myśl przepisów prawa kanonicznego ci, którzy należeli do organizacji masońskich, zaciągali na siebie ekskomunikę i nie mogli przystępować do sakramentów. Dopiero współcześnie przepis trochę złagodzono w tym sensie, że nie mówi on już wprost ani o masonerii, lecz o „stowarzyszeniu działającym w jakikolwiek sposób przeciwko Kościołowi” ( jednocześnie w deklaracji Rzymu określono, że do takich zalicza się organizacje masońskie) ani o karze ekskomuniki, ale bardziej ogólnie o „sprawiedliwej karze”. Płocki Kościół nie miał nic przeciwko powtórnemu pochówkowi generała, również dlatego, że w chwili śmierci Piotr Bontemps nie należał już do masonerii - zmarł w 1840 r., a w 1823 car zdelegalizował organizację masońską. Więc w momencie śmierci generał nie był już członkiem loży. Zresztą, jak twierdził Kordala, trzeba różnicować te sprawy - ówczesne Bontempsowi sprzysiężenia miały charakter głównie organizacji spiskowych nie typowo masońskich. Ostatecznie generał doczekał się ponownego pochówku w kościele, natomiast o masonerii się nie wspomina.
Wystawa o generale "Zapomniany Generał Wojska Polskiego Piotr Bontemps" trafi do Biblioteki Polskiej w Paryżu. Wernisaż odbędzie się 20 listopada o godz. 19.00.
[ZT]12160[/ZT]
[ZT]7602[/ZT]