W środę 21 czerwca we wszystkich delegaturach Krajowych Biur Wyborczych odbyły się konsultacje społeczne. Mieszkańcy mogli wypowiedzieć się czy w najbliższych wyborach do sejmików wojewódzkich wolą głosować na "książeczkach" czy "płachtach".
Przy okazji poprzednich wyborów samorządowych pojawiły się głosy, że jedna z partii zyskała nadmiernie duże poparcie w wyniku umieszczenia jej na pierwszej stronie "książeczki". W 2014 roku "jedynką" było Polskie Stronnictwo Ludowe, które wówczas zdobyło prawie 24% poparcie.
Trzy lata temu karta do głosowania w wyborach do sejmiku wojewódzkiego wyglądała nieco inaczej. Nie było żadnej instrukcji - kandydatów zaznaczało się już na pierwszej stronie. PKW zmieniła więc nieco układ "książeczki" i dodała dwie strony. Okładkę stanowiłaby teraz instrukcja dotycząca głosowania, a na następnej kartce byłby spis treści. Głosowanie zaczęłoby się więc od trzeciej strony.
PKW zaproponowała jednak też alternatywną kartę do głosowania, czyli właśnie tzw. "płachtę", pisaliśmy o tym. To rozwiązanie pozwala umieścić wszystkie komitety na jednej i tej samej stronie. Jej niewątpliwą wadą jest jednak rozmiar. Jeśli w danym obszarze będzie rywalizowało dużo komitetów i wystawią wielu kandydatów karta będzie miała rozmiar A0, czyli ponad metr długości.
[ZT]15740[/ZT]
W ramach konsultacji społecznych mieszkańcy mogli więc przyjść i zapoznać się z propozycjami. Płocką delegaturę, mieszczącą się w budynku Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, odwiedziło dziś kilkadziesiąt osób. Wśród nich byli mieszkańcy, ale też urzędnicy z okolicznych gmin. Zdecydowana większość opowiadała się za "książeczką". Urzędnicy prosili o wypełnienie ankiety i dopisanie ewentualnych uwag.
- Chcemy zapoznać mieszkańców z propozycjami, aby świadomie podjęli decyzję - mówił Krzysztof Wawro, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Płocku. - Wyniki konsultacji zostaną przekazane centrali w Warszawie, która następnie podejmie decyzję.
Zapytany o swojego faworyta dyrektor, podobnie jak większość mieszkańców, wskazał "książeczkę". - Wydaje mi się przyjaźniejsza gabarytowo. "Płachty" są dosyć duże, to także problem dla komisji - wskazywał.