Od kilku dni w Płocku i powiecie szaleją włamywacze. Przez kilka ostatnich dni policjanci odnotowali aż dziewięć włamań do mieszkań i domów. Ginęła głównie biżuteria i pieniądze, płocczanie tracili po kilka tysięcy złotych.
Jak podaje rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek, w weekend policjanci z pionu kryminalnego mieli pełne ręce roboty. W piątek i w sobotę dostali zgłoszenia o włamaniach w następujących miejscowościach: w Zofiówce w gminie Łąck ktoś złodzieje ukradli kosiarkę i inny sprzęt z działki letniskowej (straty to ok. 500 zł), w Płocku przy Boryszewskiej ktoś włamał się do piwnicy i ukradł akcesoria GSM (straty to ok. 3 tys. zł), w Górkach w gminie Gąbin włamywacze wzięli sobie za cel dom mieszkalny i ukradli z niego biżuterię oraz pieniądze o łącznej wartości 6,6 tys. zł.
Niestety, nie lepiej było w poniedziałek. Nie wiadomo, czy w Płocku mamy do czynienia z szajką włamywaczy, dość powiedzieć, że tylko wczoraj policjanci naliczyli aż pięć włamań. Złodzieje splądrowali mieszkania przy Dobrzyńskiej (ukradli gotówkę 7 tys. zł), Wyszogrodzkiej (zniknęła biżuteria, zegarek i pieniądze, w sumie straty oszacowano na ok. 8.2 tys. zł), Mickiewicza (kradzież biżuterii i pieniędzy o wartości ok 4 tys. zł) oraz dom przy Strażackiej (zabrali komputer, zegarek i rower o wartości ok. 1,9 tys. zł). Włamywacze nie ominęli też domu w trakcie budowy przy Zubrzyckiego, ukradli stamtąd mienie o wartości ok. 690 zł. Rzecznik policyjny podaje też, że z parkingu przy Czwartaków ukradziono wartą ok. 32 tys. zł toyotę.
