1 września przypada 78. rocznica wybuchu II wojny światowej. Hołd poległym oddało kilkudziesięciu płocczan.
O 11:00 w katedrze odprawiona została specjalna msza święta, a tuż po niej uroczystości przeniosły się przed odwach. Rozbrzmiał "Mazurek Dąbrowskiego", a do zgromadzonych, w większości uczniów, przemówił Michał Kacprzak - nauczyciel historii w Małachowiance.
- Pierwsze bomby spadają na małe miasto [Wieluń - przyp. autora], które nie ma żadnego znaczenia militarnego. Tylko po to, żeby sprawdzić jak bombarduje się otwarte miasto - przypomniał. - II wojna światowa dotknęła całą Europę i olbrzymią część świata. Płock, niewiele większe miasto, 34 tysiące mieszkańców. Tak było 1 września. W styczniu 1945 zostało ich tylko 21 tysięcy. Płock po wojnie już nigdy nie wyglądał tak jak kiedyś. Osiem tysięcy płockich Żydów wyrwano z serca naszego miasta. Obowiązkiem tych, którzy przetrwali, jest pamięć o tym co się stało.
Zwracając się do młodych ludzi przypomniał również słowa papieża Jana Pawła II, który mówił do młodzieży: "miejcie swoje Westerplatte" i zachęcał do walki o wartości.
- Bardzo dziękuję wszystkim, że jesteście tu co roku. Dziękuję kombatantom, uczniom Szkół Podstawowych nr 1 i 15 oraz Małachowianki. Mamy szczęście, że 72 lata żyjemy w pokoju - przypomniał wiceprezydent Siemiątkowski.
Po krótkich przemówieniach przed płytą Nieznanego Żołnierza złożono wieńce i biało-czerwone znicze.