Kłębki futra wielkości ziarnka fasoli wtulone w niewiele większe mamusie, a całe płockie zoo aż kipi z radości!
Łzy po wyjeździe foki Nelly juz otarte - pracownicy płockiego zoo z uśmiechami od ucha do ucha oznajmili dumni jak paw: w weekend na świat przyszły dwie maciupeńkie małpeczki. - W sobotę 3 grudnia urodziła się pigmejka - najmniejsza małpka świata - poinformowała Magdalena Kowalkowska z działu marketingu płockiego zoo. - Natomiast w niedzielę 4 grudnia urodził się miko czarny. Każde z narodzin jest bardzo ważne z uwagi na to, że maluchy należą do gatunków zagrożonych wyginięciem. A miko czarny jest objęty programem EEP (Europejski Program Hodowli Gatunków Zagrożonych).
Maleńka pigmejka należy do gatunku małp zamieszkujących południowoamerykańską dżunglę. Dorosłe osobniki mierzą tylko 13 - 16 cm i osiągają wagę do 85 - 100 g. Aż trudno sobie wyobrazić, jak małe jest to maleństwo! - Zapraszamy do ich obserwacji - zachęca Magdalena Kowalkowska. - Może uda się Wam zauważyć kłębek futra wielkości fasoli wtulony w matkę.
Miko czarny też jest wyjątkowy - to jedne małpy wśród pazurzatek, które tak jak ludzie posiadają przeciwstawny kciuk. Od małpiej rodziny różnią się też uzębieniem - mają o 4 zęby więcej niż inne osobniki tego gatunku. Podobnie jak pigmejki są mieszkańcami południowoamerykańskiej dżungli. - W Polsce miko czarnego można podziwiać jedynie w dwóch ogrodach zoologicznych: w Płocku i Opolu - chwalą w płockim zoo.
Obie małpie mamy z małpimi brzdącami mieszkają razem. Nie wiemy, czy będą się nawzajem iskać, ale pracownicy zoo zapewniają: pigmejki i małpki miko czarny jako jedyne z marmozet potrafią żyć w harmonii.
O wyjeździe foki Nelly czytaj też: Co Płock da Hamburgowi na Mikołajki?
