reklama

Trzy instytucje bezradne wobec studzienki

Opublikowano:
Autor:

Trzy instytucje bezradne wobec studzienki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCo zrobić z zupełnie zapadniętą kratką ściekową? Można na przykład wsadzić w nią dechę obwiązaną taśmą i od półtora tygodnia dochodzić, kto za nią odpowiada.

Co zrobić z zupełnie zapadniętą kratką ściekową? Można na przykład wsadzić w nią dechę obwiązaną taśmą i od półtora tygodnia dochodzić, kto za nią odpowiada.

Arcypomysłowe zabezpieczenie potężnie zapadniętej kratki ściekowej można podziwiać na krótkim łączniku między Przemysłową a Rembielińskiego, obok Płockiego Centrum Handlowego. Najpierw zawieszenia aut zagapionych kierowców strzegł dumnie wetknięty w kratkę patyk, potem zabezpieczenie stało się bardziej wyrafinowane - o niebezpieczeństwie ostrzega teraz wystająca na kilka metrów decha obwiązana fikuśnie biało-czerwoną taśmą. Widok to zaiste uroczy.

Jeszcze bardziej uroczy jest fakt, że nikt się do kratki nie przyznaje. Rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, w którym od tygodni zapowiada się walkę z nierównymi studzienkami, potwierdza, że drogowcy o niej wiedzą, ale poza interweniowaniem w Ratuszu nic zrobić nie mogą, bo studzienka do nich nie należy. - Zgłosiliśmy tę sprawę do Urzędu Miasta, również mamy nadzieję, że uda się ją jak najszybciej rozwiązać - mówi Konrad Kozłowski.

Z tą szybkością może być gorzej. W Ratuszu przyznają, że „zabezpieczenie” jest ich dziełem (byliśmy pewni, że to robota miłosiernych kierowców, którzy chcieli ustrzec bliźnich przed zawalidrogą), ale co będzie dalej - nie wiadomo. - Studzienka jest włączona do kanalizacji sanitarnej, więc odpowiadają za nią Wodociągi Płockie - usłyszeliśmy w Wydziale Strategii Rozwoju Miasta, Urbanistyki i Architektury.- Gdyby była włączona do kanalizacji deszczowej, już dawno byłoby po sprawie.

Ale Wodociągi Płockie, w których sprawa niepozornej studzienki jest równie żywa co w Ratuszu, twierdzą coś zupełnie odwrotnego. - Studzienka jest włączona do sieci deszczowej, która nie jest w naszej eksploatacji - mówi Justyna Piotrowicz, rzecznika Wodociągów. - Możemy się zająć jej naprawą, jeśli miasto jako właściciel zleci nam takie zadanie.

Chciałoby się skomentować tę sprawę jakąś mądrą refleksją. Ale na litość Boską - sprawa tyczy się jednej zapadniętej studzienki i wystającej z niej dechy! Szukanie odpowiedzialnych za studzienkę trwa od półtora tygodnia - to mówi samo za siebie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE