Przypomnijmy, w piątek, 9 czerwca, bar letni znajdujący się nad jeziorem w miejscowości Biała, doszczętnie spłonął. W ogniu stanął zarówno drewniany budynek pokryty blachą, jak i sąsiadujący z nim hotel. Zniszczona została także instalacja fotowoltaiczna.
Jak już pisaliśmy, wszystko wskazuje na to, że budynek został celowo zniszczony. Właściciel Baru Letniego „Białe Kredens” wydał oświadczenie i opublikował film z monitoringu. Widać na nim, jak ktoś rozlewa ciecz, najpewniej benzynę, a następnie podpala budynek.
- W wyniku podpalenia naszego baru straciliśmy dorobek 13 lat pracy. Zniszczono nie tylko bar, ale również miejsce produkcji wyrobów garmażeryjnych do sklepu Kredens oraz wszystkie pokoje hotelowe pełne gości. Tylko dzięki czujności i szybkiej reakcji naszej kochanej Tatiany nikt nie ucierpiał i nie stracił życia – podaje w oświadczeniu właściciel obiektu.
Podpalacz pozbawił rodzinę jedynego źródła dochodu, miejsca pracy i mieszkania dla czteroosobowej rodziny z Ukrainy, która w tym miejscu znalazła schronienie przed wojną.
Na stronie pomoc.pl uruchomiono zbiórkę, gdzie każdy możne dołożyć swoją cegiełkę. Cel? Odbudowa obiektu, w szczególności zaś hotelu „Jastrzębiówka”.
- Noclegi mają doszczętnie zniszczony dach, a podczas akcji gaśniczej zalane zostały obie kondygnacje budynku – pisze pan Patryk, organizator zbiórki. - Stopiły się ramy okienne. Zniszczeniu uległa więźba dachowa, izolacja termiczna, panele fotowoltaiczne […] Elewacja, podbitka…co tu dużo pisać. WSZYSTKO JEST DO REMONTU.
Koszt remontu jest tak ogromny, że na chwile obecną właściciele nie są w stanie nawet tego oszacować.
- Wykupmy wirtualny obiad. Dla siebie lub całej rodziny. Właściciele nie chcą podawać konkretnej kwoty zbiórki – czytamy w profilu. - Nie są nawet w stanie prosić o jakiekolwiek pieniądze, ponieważ są to ludzie, którzy od lat wzbogacali się tylko i włącznie swoją bardzo ciężką pracą. Do wszystkiego doszli sami, dlatego teraz ciężko im prosić o pomoc. Ale od tego jesteśmy my - ludzie którzy od lat korzystali z dobrodziejstw ich ciężkiej pracy. Okażmy im wsparcie i pomóżmy podnieść się ze zgliszczy jak Feniks z popiołów.
Pomóc może każdy. Organizator zbiórki ustalił cel – to 500 tysięcy złotych. W chwili pisania tego materiału zebrano zaledwie 3 proc. rzeczonej sumy – sumy, która z całą pewnością okaże się niewystarczająca.
Czytaj więcej: Sobótka wkrótce otwarta. Będą ratownicy, punkt gastronomiczny i wypożyczalnia sprzętu
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.