reklama

Trasa Płock-Warszawa. Skazani na udrękę?

Opublikowano:
Autor:

Trasa Płock-Warszawa. Skazani na udrękę? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDoniesienia o kolejnych śmiertelnych wypadkach na drodze krajowej nr 62 na odcinku Płock-Warszawa muszą prowokować do pytań: czy rzeczywiście to wina li i tylko lekkomyślności kierowców i nadmiernej prędkości?

Doniesienia o kolejnych śmiertelnych wypadkach na drodze krajowej nr 62 na odcinku Płock-Warszawa muszą prowokować do pytań: czy rzeczywiście to wina li i tylko lekkomyślności kierowców i nadmiernej prędkości?

Wstrząsające doniesienia o ostatnim śmiertelnym wypadku na drodze krajowej nr 62 uruchomiły lawinę skarg na stan najczęściej wybieranej drogi z Płocka do Warszawy, zwłaszcza że bynajmniej nie jest to pierwsza taka tragedia w ostatnim czasie. W ubiegły wtorek pisaliśmy o audi, które w miejscowości Podgórze (gm. Mała Wieś) nagle zjechało na pobocze (prawdopodobnie, by nie uderzyć w wyprzedzający kolumnę tirów samochód z naprzeciwka) i uderzyło w drzewo. Na miejscu zginęły trzy młode osoby.

Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika płockiej policji, na odcinku drogi krajowej objętym działaniem komendy, czyli od Włocławka do Wyszogrodu, od stycznia do końca sierpnia 2011 roku doszło do 30 wypadków, w których zginęły dwie osoby, a 41 zostało rannych. Z kolei w tym roku statystyki są jeszcze bardziej porażające - od stycznia doszło na tym odcinku do 33 wypadków, w ich wyniku zginęło sześć osób, aż 56 zostało rannych. A to wciąż jedynie dane z naszego powiatu i tylko z ośmiu miesięcy. - Przyczyny są niezmiennie te same: na pierwszym miejscu niedostosowanie prędkości do warunków na drodze, następnie nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu i nieprawidłowe wyprzedzanie - mówi Krzysztof Piasek.

Policja co prawda nie ma większych zastrzeżeń do tej trasy (pod uwagę bierze przede wszystkim stan jej nawierzchni), ale też nie ma się co oszukiwać - jaka jest, każdy widzi i nie bez przyczyny już od wielu, wielu lat płocczanie załamują nad nią ręce. Aż do Zakroczymia jest wąsko, po jednym pasie w każdym kierunku, z bardzo wąskim poboczem, nierzadko zresztą nierównym. Na dodatek co krok trzeba wyprzedzać olbrzymiego tira, który nawet gdyby chciał, to nijak na tej wspaniałej drodze nie może nam ustąpić choć troszkę miejsca. Pokonawszy z sercem w gardle pierwszego giganta, zaraz napotykamy na kolejnego, a potem całą kolumnę.

W związku z tym, że płocczanie jadący do stolicy zdecydowanie najczęściej wybierają tę trasę (znacznie rzadziej jeździmy do Warszawy przez Sochaczew, częściej, zwłaszcza ostatnio, przez Górę i Płońsk), od lat mówi o potrzebie modernizacji tego odcinka. Niestety - jak sprawdziliśmy - wygląda na to, że możemy tak sobie mówić dalej, a poza bieżącymi naprawami nawierzchni na razie nie ma co liczyć na większe zmiany. Rzeczniczka warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, którą zapytaliśmy o plany na modernizację DK-62 (interesowało nas, jaki mógłby być jej zakres, czy w grę wchodzi poszerzenie drogi o kolejne pasy ruchu albo chociaż zwiększenie istniejącej), odpowiadając na nasze pytania, nie pozostawia złudzeń. - Program Budowy Dróg Krajowych 2011-2015 nie przewiduje rozbudowy DK62 na odcinku Płock-Wyszogród-Pomiechówek-Zakroczym-Serock w zakresie zmiany przebiegu (np. obwodnice Pomiechówka i Zakroczymia) i poszerzenia obecnej drogi - informuje Małgorzata Tarnowska. - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Warszawie w ramach poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego wykonał powierzchniowe utrwalenie nawierzchni na DK62 odcinek Zakroczym-Modlin. Ewentualne remonty cząstkowe będą realizowane w ramach bieżących potrzeb.

Najwyraźniej modernizacja tej drogi nie jest i długo nie będzie bieżącą potrzebą. W jej sprawie nie interpelował też żaden z dziesięciorga parlamentarzystów naszego okręgu. W interpelacjach dotyczących dróg, np. transportu materiałów niebezpiecznych przez Płock (Mirosław Koźlakiewicz), obwodnic Płocka (Elżbieta Gapińska) czy budowy nowego węzła autostradowego na terenie woj. mazowieckiego, który umożliwiłby mieszkańcom powiatów płockiego i gostynińskiego dostęp do autostrady A1 (Piotr Zgorzelski) pojawiają się uwagi o koszmarnych zaniedbaniach w całości infrastruktury drogowej powodujących, że Płock jest jednym z najgorzej skomunikowanych ponadstutysięcznym miastem. Jak długo jeszcze będziemy nosić to średnio zaszczytne miano?

Czytaj też: Płock. Miasto daleko od... szosy?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE