W środę pojawiła się informacja o transferze jednego z radnych, który będzie jedynym przedstawicielem KUKIZ'15 w radzie miasta. Dziś nasze przypuszczenia się potwierdziły. - Zmieniam barwy klubowe, nie barwy partyjne - podkreślała Iwona Jóźwicka.
Wczoraj otrzymaliśmy informację od Macieja Dąbrowskiego, przewodniczącego miejscowych struktur, zaproszenie na konferencję prasową. Ruch KUKIZ'15 miał zyskać pierwszego przedstawiciela w Radzie Miasta Płocka. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że chodzi o Iwonę Jóźwicką, radną Platformy Obywatelskiej. Dziś nasze przypuszczenia się potwierdziły.
[ZT]17662[/ZT]
Iwona Jóźwicka postanowiła wyłamać się z szeregów klubu PO w Radzie Miasta Płocka (do partii nie należała). Pozostaje pytanie, jaką cenę za to zapłaci? Sama przyznaje, że nie wie, jak zareagują na taki wybór osoby, które dotychczas na nią głosowały. Deklarację o odejściu z klubu złożyła dziś przed konferencją prasową.
- Iwona Jóźwicka to marka sama w sobie – mówił o radnej szef okręgu 16 Kukiz’15 Maciej Dąbrowski.
Przedstawienie "głosu Kukiz'15" w radzie miasta było tylko czystą formalnością. Następnie radna wygłosiła oświadczenie:
- Rozumiem, że moja decyzja może być zaskoczeniem, podobnie jak wejście do rady miasta trzy lata temu nikomu nieznanej Iwony Jóźwickiej z osiedla Skarpa, startującej z listy Platformy Obywatelskiej. Już wówczas po wciągnięciu mnie na listę miałam nie mieć szans, a stało się inaczej. Zaufali mi ludzie i docenili moje zaangażowanie. Nie postrzegam siebie, jako polityka, tylko jako społecznika. W pracy społecznika najistotniejszy jest dialog i współdziałanie, a tego zabrakło mi w klubie Platformy Obywatelskiej.
Twierdziła, że poza ambicją, miała pomysły opisane w interpelacjach, ponadto liczyła na wysłuchanie. – Miałam nadzieję, że mój głos będzie brany pod uwagę. Chciałam poczuć się w klubie PO jak równy partner, a tak nie było. Czuję, że stałam się jednym z mniej liczących się trybików. Ta frustrująca sytuacja pozbawiała mnie dalszej motywacji do pracy.
Dlaczego stowarzyszenie Kukiz’15? – Upatruję w tym dobrych zmian. Alternatywy do tego, jak mamy. Tu przypomina mi się piosenka Pawła Kukiza „Bo tutaj jest, jak jest”. Kukiz’15 jest bliski moim poglądom. Przekonuje mnie jeden z jego postulatów o walce z nepotyzmem partyjnym. Radnego wybiera społeczeństwo i jest po to, aby temu społeczeństwu służyć. Swoje dalsze działania będę realizować poprzez poparcie Kukiz’15. Nepotyzm, jak sądzę, nie jest tu możliwy. Stawiają na społeczeństwo, współprace z lokalnymi stowarzyszeniami. Wydaje mi się, że PO podczas rządów zapomniała o społeczeństwie. Myślicie, że te wszystkie obwodnice, chodniki, drogi to coś nadzwyczajnego? To normalnie wymuszona rzecz, którą trzeba robić. Mamy w mieście przemysł chemiczny. Nie chcę jednak negować wszystkiego, bo są też w mieście rzeczy dobre. Można mieć alternatywne poglądy. Dla mnie Kukiz'15 jest taką alternatywą. Za rządów PO w kraju zadłużenie społeczeństwa wzrosło z 14 tys. do 22 tys. na osobę. Miasto bierze kredyty. Ciężko jednocześnie coś zrobić bez unijnego wsparcia. Nie można pozwolić sobie na poszerzanie tego zadłużenia w nieskończoność, skoro trzeba to kiedyś spłacić.
Czy na tę decyzję rzutowała sytuacja z sesji budżetowej w grudniu, kiedy wniosek radnej przepadł? Przypomnijmy, że chciała utworzenia przytuliska dla kotów za kwotę 2,3 mln zł, proponując zdjęcie funduszy z puli dla Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki. - To nie był jakiś jednorazowy wyskok, aby zaistnieć, tylko był spowodowany sytuacją, która ciągnęła się od lat i wieloletnią pracą w jednym kierunku - zapewniała. - Od początku mojej działalności w charakterze radnej zabiegałam o przestrzeganie praw zwierząt, a dokładnie kotów wolno żyjących. Ich sytuacja jest bardzo trudna, o czym pisałam w interpelacjach. Wcześniej, 12 grudnia napisałam do prezydenta, mówiłam o inicjatywie obywatelskiej i że zbieram podpisy, aby poprawić sytuację zwierząt. Chodziło o trzy rzeczy, zbudowanie schroniska dla kotów wolno żyjących, utworzenie stanowiska wyłapywacza kotów, bo tego nie ma, i powstanie eko patrolu do pomocy w sytuacjach, kiedy płocczanie znajdują zwierzęta w różnych częściach Płocka. Podczas jednej z komisji omawialiśmy problem i było poparcie, natomiast na sesji już go nie uzyskałam. Moich kolegów radnych najbardziej zbulwersowało wskazanie źródła, zabranie pieniędzy z festiwali. Może akurat nie było to zbyt fortunne i niestety poległam. Słyszałam, że gdyby nie to źródło finansowania, mogłabym liczyć na poparcie z ich strony.
Jedna z osób na konferencji pytała, czy najważniejszym tematem w Płocku jest sytuacji kotów. – One nie biorą się znikąd. Człowiek bierze je domu, potem okazuje się, że drapią i je wyrzuca. Koty dziczeją na ulicy. Nie są poddawane kastracji. Problem staje się poważny. Kotka w ciągu roku może mieć trzykrotnie młode. Nie jest to najważniejszy problem. Tyle innych tematów poruszałam w interpelacjach, ludzi uzależnionych, bezdomności. Trzeba pamiętać i o ludziach, i o zwierzętach.
Dlaczego na sesji poparła niektóre postulaty klubu Prawa i Sprawiedliwości? Tłumaczyła, że dotyczyło to spraw, w których interpelowała. – Nie mogłam zaprzeczyć sama sobie. Niestety te sprawy, o które się zwracałam, odkładano na później.
Po odejściu z klubu PO, jako „głos Kukiz’15”, radna będzie osamotniona. Jak przy takiej konfiguracji uzyskać poparcie? Wierzy, że jeśli nawet nie udało się doprowadzić do uchwały Rady Miasta Płocka na poprzedniej sesji, to można próbować poprzez inicjatywę obywatelską. - W sprawę zaangażowało się mnóstwo ludzi. Na sesji grudniowej nie mogłam ich zawieść!
Z Maciejem Dąbrowskim spotkała się niedawno w ratuszu w dniu sesji. Tak zaczęły się rozmowy. Czy czuje, że zawiodła wyborców, skoro startowała wcześniej z listy PO? – Wydaje mi się, że nie. Poglądów nie zmieniłam. Już wcześniej myślałam o odejściu z klubu, ale nie czułam się na to gotowa.
Radna zamierza startować w wyborach samorządowych. - A jeśli nie wyjdzie, to też nie koniec świata.
Dla stowarzyszenia sukcesem ma być wprowadzenie minimum 4 radnych do rady miasta. Planują wystawienie swojego kandydata na prezydenta Płocka. Jak dotąd do Kukiz'15 przystąpiło 49 osób w mieście, 128 w powiecie.