reklama

To uczciwi płacą za nieuczciwych?

Opublikowano:
Autor:

To uczciwi płacą za nieuczciwych? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościŚmieci to problem, który co jakiś czas powraca. Według informacji miejskiego skarbnika, co roku produkujemy ich coraz więcej, co z kolei oznacza większe wydatki, o czym wspominał we wtorek na wspólnym posiedzeniu komisji w ratuszu. W dodatku według deklaracji śmieciowych drastyczne zmalała liczba płocczan...

Śmieci to problem, który co jakiś czas powraca. Według informacji miejskiego skarbnika, co roku produkujemy ich coraz więcej, co z kolei oznacza większe wydatki, o czym wspominał we wtorek na wspólnym posiedzeniu komisji w ratuszu. W dodatku według deklaracji śmieciowych drastyczne zmalała liczba płocczan...

We wtorek w auli płockiego ratusza radni obradowali w ramach połączonego spotkania wszystkich komisji. Dzieje się tak co roku w związku ze sprawozdaniem finansowym z wykonania miejskiego budżetu, tym razem za 2015 rok. Z tego tytułu radni udzielą (bądź nie) absolutorium prezydentowi na kolejnej sesji pod koniec czerwca. 

W sprawozdaniu zestawia się zakładane plany wydatków i dochodów z tymi rzeczywistymi. Radni mogli zgłaszać swoje uwagi i pytania, lecz chętna do tego była tylko jedna, Wioletta Kulpa z Prawa i Sprawiedliwości. Przy okazji jej dociekań miejski skarbnik poinformował, że według deklaracji śmieciowych mamy w Płocku 103 tys. mieszkańców. Ale nie ubytek płocczan (z około 120 tys. osób) był w tym przypadku najistotniejszy, tylko dalsze tłumaczenia Wojciecha Ostrowskiego. - Ilość śmieci jest coraz większa. Trzeba będzie podnieść wydatki, które ponosimy w związku ze śmieciami. Na razie mamy sytuację, kiedy to uczciwi płacą za nieuczciwych.

Czy radna lubi pana prezydenta?

Radna nie doczekała się odpowiedzi, ile miasto wydaje na badania opinii publicznej. - Zadzwoniono do mnie, cała rozmowa trwała chyba około 20 minut. Ankieter pytał czy lubię pana prezydenta.

Tym razem radna kontra skarbnik

Jednak najdłuższą dyskusję wywołał temat różnicy między zakładanym planem dochodów z podatku od nieruchomości a stanem faktycznym, czyli tym co uzyskano. Różnica zdaniem radnej była znaczna, wynosiła 9 mln 600 tys. zł. Tłumaczenia skarbnika, że to „tylko 4 procent” oceniła jako "bezczelne".

- Niedawno słyszałam od prezydenta przy okazji dyskusji na temat cen za wodę ile to można zrobić za 10 mln zł, a teraz to, co było w skali makro, staje się mikro – nie dowierzała. Artur Kras z Platformy Obywatelskiej tonował: - Jest różnica między stratą dochodów a dochodami nieuzyskanymi – zwracał uwagę radnej PiS.

- W takim razie dlaczego głosował pan za sztucznie nadmuchanym budżetem – odbiła piłeczkę w stronę radnego. - Pewne dochody były przeszacowane. Nie urealniliście kwot w ciągu roku, tylko dlaczego? Chcieliście mieć lepsze wskaźniki? - dopytywała, a skarbnik odpowiadał, że to były po prostu plany. - Nie znam firmy czy miasta, które byłoby w stanie zaplanować co do grosza dochody z podatku od nieruchomości. Z kolei pani wcześniejszą odpowiedź uważam za niegrzeczną. Urealniamy kwoty, jeśli mamy pewność, że jest to zasadne i pewne. Rzeczywiście pomyliliśmy się z planem, w innych przypadkach w budżecie było w odwrotną stronę.

Wioletta Kulpa pytała dalej: - A gmina to nam się rozrasta? Niby przyłączyliśmy Nowe Gulczewo do Płocka? Niby skąd założenie, aby zwiększyć dochody w budżecie z podatku od nieruchomości o prawie 10 mln zł? - na co usłyszała, że otworzyło się parę nowych firm. - Doszło do pomyłki. Chodzi o 4 proc, ale może rzeczywiście kwotowo to wydaje się dużo – przyznał. - Procentowo już nie. Taki był założony plan, który w dodatku nawet nie ja opracowałem. Łącznie i tak wyszliśmy lepiej niż to było zaplanowane.

W tym roku zaplanowano 212 mln zł z podatku od nieruchomości, w 2015 roku było 212,5 mln zł.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE