reklama

To, co pan zrobił, to policzek dla radnych!

Opublikowano:
Autor:

To, co pan zrobił, to policzek dla radnych! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDzisiejsza, 32. sesja rady miasta, zaczęła się od ostrej wymiany zdań w związku z wczorajszym tekstem przewodniczącego rady o tym, że miasto tonie w długach.

Dzisiejsza, 32. sesja rady miasta, zaczęła się od ostrej wymiany zdań w związku z wczorajszym tekstem przewodniczącego rady o tym, że miasto tonie w długach.

Ostry atak na przewodniczącego rady miasta Artura Jaroszewskiego za jego poniedziałkowe wystąpienie do płockich mediów o zadłużeniu miasta przypuściła płocka lewica. – To, co pan zrobił, jest policzkiem dla nas, radnych - grzmiał Arkadiusz Iwaniak z klubu radnych SLD. Sugerując, że jest pan w mniejszości, jednocześnie nie proponuje pan nikomu debaty na tak istotny dla nas temat! Podejrzewam, że gdyby pan z nimi porozmawiał w tej sprawie, wcale nie musiałby pan twierdzić, że jest w mniejszości. Nie tylko wśród kolegów ze swojego klubu może pan znaleźć sojuszników.

Artur Jaroszewski bronił się, mówiąc, że właśnie sesja rady miasta jest zdecydowanie najodpowiedniejszym miejscem do prowadzenia debaty na temat miejskich finansów. – Tym bardziej, że taki punkt znalazł się w programie dzisiejszej sesji – argumentował przewodniczący.

Prezydent Andrzej Nowakowski odniósł się do ratingu Płocka przygotowanego niedawno przez Agencję Fitch, która zauważyła, że zadłużenie miasta wzrosło wprawdzie o dwa procent, ale podkreśliła jednocześnie, że polityka zadłużania miasta jest wyjątkowo ostrożna. – W 2013 roku zamierzamy przedterminowo spłacić 16 milionów długów – tłumaczył prezydent. - Miasto na bieżąco monitoruje swoje wydatki. Nie ma więc mowy o tym, że będzie musiało niespodziewanie wydatkować dużą sumę pieniędzy– Zawsze jesteśmy otwarci na wszelkie dyskusje dotyczące kwestii finansów. I dotyczy to nie tylko sesji budżetowych.

Paweł Kolczyński podkreślał, że miejskie wydatki muszą być racjonalizowane, a długi powinny się systematycznie zmniejszać. Nawiązał przy tym do niedawnej deklaracji premiera Donalda Tuska, który zapowiedział, że zamierza wyjechać „w Polskę”, aby zorientować się, gdzie mogłyby trafić środki pomocowe Unii Europejskiej i jaka mogłaby być ich wysokość. – Co powiemy premierowi Tuskowi, gdy powie, że ma pieniądze, które mogłyby być wykorzystane w rejonie Płocka? – pytał radny Kolczyński. – Na co chcielibyśmy przeznaczyć te pieniądze?

Prezydent przyznał, że nie ma jeszcze gotowej listy działań, które mogłyby zostać wsparte środkami unijnymi. Nie ukrywał jednak, że pieniądze z Unii Europejskiej bardzo by się Płockowi przydały. – Mam nadzieję, że uda nam się wykorzystać jak najwięcej środków zewnętrznych, ponieważ w ten sposób będziemy mieli więcej środków własnych na inne wydatki. Pozyskiwaliśmy już pieniądze na budowę Orlików, na Schetynówkę. Otrzymaliśmy po długim oczekiwaniu, zwrot nakładów poniesionych na budowę dróg dojazdowych do nowego mostu. Muszę jednak podkreślić, że nie zawsze się udaje szybko podkreślić zwrot kosztów prowadzonych inwestycji. Czasami musimy na to trochę poczekać.

Ostatnia część dyskusji o miejskich finansach nawiązywała do planowanych zmian w naliczaniu długów samorządów. W największym skrócie chodzi o to, że wszelkie zobowiązania finansowe gminnych spółek wliczane będą w poczet długów prowadzących je samorządów. Radny Arkadiusz Iwaniak pytał, czy w kontekście nowych regulacji plany inwestycyjne i obligacje spółki Inwestycje Miejskie nie wpłyną negatywnie na stan miejskich finansów Prezydent Andrzej Nowakowski zadeklarował, że zleci jak najszybsze opracowanie materiałów w tej sprawie, aby można było udzielić pełnej i kompetentnej odpowiedzi.

Czytaj też tekst, który wywołał takie oburzenie:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE