Na wtorek 10 lipca zaplanowano strajk policjantów. Z uwagi na to, że służby mundurowe strajkować nie mogą i o zaprzestaniu wykonywania swoich obowiązków w czasie służby nie ma mowy, wybrali alternatywne rozwiązanie, czyli strajk włoski. Jak sytuacja będzie wyglądała w naszym mieście?
Mundurowi za wykroczenia nie będą "wlepiać" mandatów karnych, a zamiast tego obywatelom zostaną udzielone jedynie pouczenia. Na tym nie koniec. Policjanci z wydziałów ruchu drogowego oraz prewencji zapowiedzieli również, że swoje czynności służbowe wykonywać będą w sposób drobiazgowy. Nie wykluczono także ogólnopolskiej manifestacji. Na znak przyłączenia się do strajku komendy i radiowozy zostaną oflagowane. Jak zapewnia związek zawodowy, ważne jest, by wszystko odbywało się z poszanowaniem obowiązujących przepisów
Czemu funkcjonariusze zdecydowali się na taki ruch? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. A w tym konkretnym przypadku o 650 zł podwyżki oraz o wprowadzenie pełnej odpłatności za zwolnienia chorobowe do 30 dni w roku i za nadgodziny. Żądają także przywrócenia korzystniejszego dla służb mundurowych systemu emerytalnego.
Co konkretnie zamiast protestu zaplanowano w Płocku?
- Strajk to indywidualna sprawa każdego policjanta. Każdy sam zdecyduje, czy i w jakim stopniu przyłączyć się do akcji. Każdy funkcjonariusz został o niej poinformowany. Na naszym budynku wywieszono flagę - informuje Krzysztof Piasek, oficer prasowy KMP Płock.
Jak oceniacie postulaty policjantów? Popieracie ich strajk?