Nasze informacje potwierdza rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. - W tej chwili wiemy tylko tyle, że faktycznie toyota corolla wjechała w blok przy Armii Krajowej 21 - potwierdza Krzysztof Piasek. - W samochodzie podróżowały trzy osoby, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Z naszych ustaleń wynika, że zawiniła zawrotna prędkość, z którą jechała toyota. - Nie wiem, co dokładnie się stało, czy samochód zaczepił o wysepkę, czy nie wyrobił na zakręcie, w każdym razie wypadł z drogi i wpadł na budynek - opowiada nam jedna z osób, która usłyszała pisk opon, a potem głośny huk.
Świadkowie zdarzenia są wstrząśnięci - opowiadają, że wokół pełno było ludzi - ktoś wychodził z gabinetu, ktoś szedł ulicą, na przystanku stali pasażerowie. - Tylko cudem nie doszło do tragedii - mówią z przejęciem.
Rzecznik policji potwierdza: kierowca toyoty, 20-letni płocczanin jechał za szybko i stracił panowanie nad samochodem. Był trzeźwy. - Mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł i 6 punktami karnymi - dodaje policjant.
Dopiero co pisaliśmy o nadmiernie szybkiej jeździe po ulicach Podolszyc:
Fot. czytelnik
